Nowa twarz w "Pierwszej miłości"
Marek Kaliszuk, czyli Bogdan z "M jak miłość", dołączył do obsady serialu "Pierwsza miłość". Od września będziemy go mogli oglądać jako Roberta, dawnego kolegę Kingi (Aleksandra Zienkiewicz).
Swoją pierwszą rolę Marek Kaliszuk zagrał kilka lat temu w "Klanie". W najdłużej emitowanej polskiej telenoweli wcielił się w prywatnego detektywa, który śledził i próbował uwieść Czesię Kurzawską (Anna Powierza). Marek był już wtedy aktorem Teatru Muzycznego w Gdyni i święcił triumfy w przedstawieniach musicalowych tej sceny.
Jego zawodowe życie nabrało zawrotnego tempa w chwili, gdy został zaangażowany do serialu "M jak miłość", w którym zagrał Bogdana, kolegę Kingi (Katarzyna Cichopek).
- Pojechałem na przesłuchania do zupełnie innej roli i... odpadłem. Przez pół roku nikt z produkcji się do mnie nie odezwał. Było mi trochę przykro, ale zdawałem sobie sprawę, że byłoby to zbyt piękne, gdybym od razu dostał rolę w serialu i to w serialu tak popularnym jak "M jak miłość" - wspomina Marek.
Pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie, znów został zaproszony do Warszawy, ale nie na zdjęcia próbne, lecz od razu po to, by zagrać Bogusia.
- Ktoś zapamiętał mnie z poprzedniego castingu i przypomniał sobie o mnie, gdy w serialu miał się pojawić Boguś. Od razu dostałem scenariusz, a dwa tygodnie później miałem pierwsze zdjęcia z Kasią Cichopek - opowiada.
Przygoda aktora z serialem "M jak miłość" trwała trzy lata. Dzięki roli Bogusia Marka zauważyli producenci show "Taniec z gwiazdami". Kaliszuk wystąpił w VII edycji programu. Niestety, popularność, jaką zyskał dzięki Bogusiowi i udziałowi w "Tańcu", nie przełożyła się na propozycje kolejnych ról. Marek jednak nigdy nie zwątpił w to, że kiedyś szczęście znów kiedyś się do niego uśmiechnie.
- Wierzę, że można dojść do wszystkiego, jeśli się tego bardzo chce. Szczęściu trzeba pomagać, więc jeżdżę na castingi, biorę udział w zdjęciach próbnych - mówił.
W końcu mu się udało! Dostał dużą rolę w serialu "Pierwsza miłość". Na ekranie pojawi się jako Robert już we wrześniu.
Prywatnie Marek Kaliszuk wciąż czeka na swoją wielką... pierwszą miłość.
- Kiedyś wróżka wywróżyła mi, że w wieku 24 lat ożenię się z dziewczyną z moich marzeń. Nadal jestem kawalerem, choć - według przepowiedni wróżki - mój termin przydatności do ożenku minął siedem lat temu - śmieje się przystojny aktor.