Pierwsza miłość
Ocena
serialu
8
Bardzo dobry
Ocen: 14637
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Ewelinę wysłali w nieznane, bo aktorka w ciąży!

Gdy Magdalena Górska szukała sukienki na swój własny ślub, jej bohaterka z "Pierwszej miłości" też była w ferworze przedślubnych przygotowań. Prawdziwe wesele skończyło się happy endem, ale serialowa Ewelina uciekła sprzed ołtarza, unieszczęśliwiając Bartka (Rafał Kwietniewski). Czy ta historia ma szanse na szczęśliwe zakończenie?

- Co się stało z Eweliną, którą grasz w serialu "Pierwsza miłość"?

- Już po raz drugi uciekła sprzed ołtarza. Stchórzyła? Miała wątpliwości, czy to ten jedyny? Może jedno i drugie - spotkała Dawida (Marcin Kwaśny), który zawrócił jej w głowie tak, że nie była już pewna, czy to właśnie z Bartkiem chce spędzić życie.

- Jakie miała wątpliwości co do Bartka i co zaważyło na tym, że zdecydowała się uciec z Dawidem?

- Związek Eweliny z Bartkiem oparty był na szczerym uczuciu. Jednak w pewnym momencie zaczął przeżywać kryzys. Pojawiła się nowa dziewczyna - Wiktoria, która spodobała się Bartkowi, co nadszarpnęło wzajemne zaufanie. Również jego dość sceptyczne podejście do kwestii ślubu, słabe zaangażowanie w przygotowania, które tłumaczył brakiem czasu, nie wpłynęły dobrze na ich relacje. A kiedy Ewelina dowiedziała się o przeszłości swojego narzeczonego, który był łamaczem kobiecych serc, poczuła, że niczego już nie jest pewna.

Reklama

- Tymczasem dla niej samej Bartek był kimś wyjątkowym.

- No właśnie, znając Ewelinę możemy założyć, że był on w ogóle jej pierwszą wielką miłością. Ona jest marzycielką i idealistką. Na wsi, gdzie mieszkała, osoba z jej wykształceniem i wrażliwością raczej nie mogła znaleźć prawdziwego uczucia. Wiedziała, że przyjdzie ono z zewnątrz. Dlatego kiedy na horyzoncie pojawił się Bartek, lekarz, wykształcony, przystojny - nic dziwnego, że straciła dla niego głowę i serce.

- Dawid też jest przyjezdny...

- Być może dlatego również w nim znalazła coś, czego wcześniej nie znała. W pewnym momencie odkryła, że super się jej z nim rozmawia, że między nimi jest wyjątkowa nić porozumienia. Moment słabości, namiętności zaważył tym, że Ewelina przestała być stuprocentowo pewna swojego uczucia do Bartka. Dawid na początku działał z wyrachowania, tylko po to, by rozbić związek Eweliny i Bartka, ale ostatecznie, niespodziewanie sam się zakochał.

- Czy wiadomo, co się dzieje z Eweliną?

- Nie wiadomo, dokąd wyjechała, nie wiadomo też, co się z nią dzieje. Bardzo dużo zaryzykowała wyjeżdżając z Dawidem, bo przecież tak naprawdę w ogóle go nie zna. Jednak, skoro nie była pewna swego uczucia do Bartka, to lepiej, że do ślubu nie doszło. Choć gdybym była na jej miejscu, chyba nie zerwałabym zaręczyn w tak widowiskowy sposób, zostawiając narzeczonego samego w kościele w obecności kilkudziesięciu gości.

- Rozmawiałyśmy do tej pory o rzeczywistości serialowej. Teraz zdradźmy prawdę, dlaczego Ewelina musiała jakoś zniknąć z serialu.

- Niedługo zostanę mamą! Kiedy dowiedziałam się o ciąży, powiadomiłam o tym producentów "Pierwszej miłości", którzy musieli jakoś uzasadnić w serialu fakt, iż przez jakiś czas nie będę mogła pracować. Dopóki dobrze się czułam i nie było widać brzuszka, jeździłam na plan do Wrocławia. Wiadomo było jednak, że w moim stanie kilkugodzinne podróże pociągiem są wyczerpujące, no i za chwilę zmieni się moja figura. Stąd pomysł, by moją Ewelinę na jakiś czas wysłać w świat.

- Ale wrócisz na plan "Pierwszej miłości"?

- Teraz moje plany są krótkofalowe. Aktualnie jestem skoncentrowana na przygotowaniach do roli mamy. Jeśli wszystko ułoży się pomyślnie, być może za kilka miesięcy wrócę do postaci Eweliny. Fakt, że uciekła, i to w tak dramatycznych okolicznościach, daje wiele możliwości jej powrotu. Jestem bardzo ciekawa, czy wróci skruszona, załamana, czy jako zupełnie nowa, odważna, odmieniona kobieta. Myślę, że scenarzyści ciekawie wymyślą, co robiła przez ten czas i jak to na nią wpłynęło.

Rozmawiała: Małgorzata Matuszewska.

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy