Bo ja jestem sentymentalna
Sandra, jej bohaterka z serialu "Pierwsza miłość", to samotna i zagubiona kobieta. Prywatnie aktorka w niczym jej nie przypomina. Jest szczęśliwą mamą 3-letniego Antosia. - Można z nim konie kraść - śmieje się Monika Dryl.
Dołączyła Pani do obsady "Pierwszej miłości" jako Sandra, była żona Huberta (Michał Czernecki), no i się porobiło...
- Owszem, Sandra wprowadza wiele zamieszania w związku z nielegalnym biznesem i kontaktami, które ma. Zakłóca spokój byłego męża i jego rodziny, czym niewątpliwie ściąga sobie na głowę nienawiść fanów tego serialu. Ale postępowanie tej kobiety można tłumaczyć na wiele sposobów - prawdopodobnie jest bardzo samotna, nieszczęśliwa i wplątana w związki z mafią. To postać niejednoznaczna.
A przy tym bardzo efektowna, jak twierdzą widzowie. Ma Pani wpływ na jej wygląd zewnętrzny?
- O tak, zdarza mi się dorzucać swoje "trzy grosze" do kwestii, w czym bym tu chciała wystąpić, a w czym nie.
Po dłuższej przerwie związanej z przyjściem na świat Pani synka, Antosia, który skończył trzy lata, powróciła Pani do serialowego krajobrazu...
- To najcudowniejsze trzy lata w moim życiu! Koleżanki się śmieją, że jak temat schodzi na Antoniego, to mogę mówić bez końca (śmiech). Trafiło mi się cudowne, bezproblemowe dziecko, z którym można "konie kraść"! Podziela moje pasje.
Muzyczne również?
- Jak najbardziej. Zaczęliśmy już chodzić razem na koncerty, kupiłam mu specjalne słuchawki dla dzieci, żeby chronić jego słuch.
Kiedy ukaże się dawno już zapowiadana Pani płyta?
- Prawdopodobnie jesienią. Pracuję nad nią intensywnie. Mam świetny materiał i myślę, że jest parę osób, które ją chętnie kupią. Poza tym robię to też dla siebie, dla swoich bliskich, dla syna, a może i jego dzieci... Chciałabym coś po sobie zostawić.
Zabrzmiało sentymentalnie.
- Bo ja jestem sentymentalna! Chętnie wracam w rodzinne strony, do Białegostoku. Dużo się tam dzieje, m.in. w wakacje odbędzie się tam III edycja Festiwalu Pozytywne Wibracje. Sprawcą jej, a zarazem współorganizatorem jest Paweł Kwiatkowski, prywatnie mój partner, co w znacznej mierze wpłynęło na wybór tego miejsca. Mojego miejsca na Ziemi.
Rozmawiała Jolanta Majewska