Pierwsza miłość
Ocena
serialu
8
Bardzo dobry
Ocen: 14637
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Bez szans na uczucie

Ładna, delikatna blondynka ma szczęście do ról zdecydowanych i wyrazistych kobiet. Taka właśnie jest Izabela z „Pierwszej miłości”, którą gra Joanna Kupińska.

Granie czarnego charakteru, jakim jest Pani bohaterka, to dla wielu aktorów powód do zawodowej satysfakcji.

- Czarny charakter prowokuje, wywołuje skrajne emocje, daje do myślenia, nie pozostawia obojętnym. Poza tym dla aktora jest świetnym materiałem do poszukiwań, otwiera furtkę do ciekawych spostrzeżeń. Czasem scenariusz pozwala wybronić postać, pokazać jej ludzką stronę, daje szansę przekonania widza, że bohater ma również jasne oblicze i jego postępowanie jest uzasadnione.

Rozumie Pani poczynania swojej bohaterki Izabeli i broni Pani jej decyzji?

Reklama

- Przede wszystkim chciałabym, żeby nie była wobec siebie tak surowa. Nie lubię, kiedy zatraca się w rywalizacji. Niestety, Izabela nie daje sobie szansy na normalne życie i przeżycie prawdziwego uczucia. Traci Artura (Łukasz Płoszajski), bo prowadzi grę, udaje, że nic do niego nie czuje. Wypiera uczucie ze swojej świadomości dla własnego bezpieczeństwa.

Bywa Pani przez widzów utożsamiana z graną postacią?

- Oczywiście. Czasami są to miłe spotkania - niektórzy "puszczają oko" porozumiewawczo, czasem ktoś się uśmiechnie, bywa nawet, że ktoś mnie pochwali za rolę Izabeli. Oczywiście nie wszyscy wypowiadają się pochlebnie, niektórzy nie przebierają w epitetach... Ale do tych już przywykłam, wszak to tylko ludzie, a ludzie - jak mawiał mój dziadek - są różni.

Aktorką jest Pani od 10 lat. Ma Pani już swoje pierwsze wnioski, podsumowania?

- Dziesięć lat to chyba jeszcze wciąż niewiele, aby móc stwierdzić, co w tym zawodzie można przyjąć za pewnik. Nauczyłam się większego dystansu do tego, co napotykam, a dzięki temu potrafię szybciej wstać, otrzepać się i pójść dalej.

W dzieciństwie była Pani bardzo wysportowanym dzieckiem. Chodziła Pani do klasy pływackiej. Czy teraz jest czas na sport?

- Tak, ponieważ myślę, że bez sportu byłoby mi trudno normalnie żyć. Sport to często także element mojej pracy. Ruch pomaga, kiedy ciało jest trochę zmęczone, lepiej mi się myśli.

Co Panią wprowadza w dobry nastrój?

- Mam pogodny nastrój, kiedy otrzymuję dobrą nowinę, słyszę fajną muzykę, obejrzę ciekawe kino lub spektakl. Na moje samopoczucie wpływa pozytywne myślenie, poczucie bezpieczeństwa, niezależności i wolności. Czuję się szczęśliwa, kiedy mam jakiś pomysł i udaje mi się go wprowadzić w życie.

Zaplanowała już Pani wakacyjny wypoczynek?

- W tym roku nie planuję wakacji. Być może uda mi się tylko zorganizować krótki wypad na Mazury lub Wybrzeże.

Rozmawiała Edyta Karczewska -Madej.

Nie możesz się doczekać emisji kolejnego odcinka "Pierwszej miłości"? Przeczytaj streszczenia przyszłych odcinków w ŚwiecieSeriali.pl!

Tele Tydzień
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy