Aneta Zając: Na wszystkich dziadków mogę liczyć
Aneta Zając, czyli Marysia z "Pierwszej miłości" to wyjątkowo zapracowana mama bliźniaków. Na szczęście aktorka może liczyć na pomoc rodziców swoich i... Mikołaja Krawczyka!
Jaką mamą jest Aneta Zając? - Trudno mi to samej ocenić- mówi aktorka w wywiadzie dla magazynu "Grazia". - Synowie będą mogli to zrobić za kilka lat, gdy podrosną. Staram się robić wszystko jak najlepiej. Chcę, żeby mieli normalne dzieciństwo, na wiele im pozwalam, a to wiąże się z tym, że chodzą z poobijanymi kolanami.
- Już wiem, że jak jest kałuża, to trzeba dać im w nią wejść i już. Są uparci, a ja z tym nie walczę. Nie chcę im odbierać radości. Rolą mamy jest, by to wszystko ogarnąć. Za rok dopiero pójdą do przedszkola, a teraz cały czas mają wakacje i mogą szaleć w komfortowych warunkach.
Na szczęście Aneta nigdy nie narzeka na nadmiar obowiązków:- Nie jest tak źle, mogę liczyć na wszystkich dziadków. Zawsze- podkreśla gwiazda Polsatu. - Chłopcy są przeszczęśliwi, bo pod tym względem dostają wiele miłości i superwychowanie.
Rodzina Anety pomaga też zorganizować wyjazdy wakacyjne: - Na wakacjach byliśmy w tym roku nad polskim morzem, na Mazurach i dwa tygodnie we Wrocławiu z ciocią i wujkiem. W sierpniu planujemy kolejny wypad nad morze - wylicza Aneta Zając. - Jest dobrze, naprawdę. Mam też przyjaciół, którzy mnie wspierają.
Aneta nie dodała tylko, czy może liczyć na wsparcie ojca swoich dzieci oraz... czy zajęty pielęgnowaniem miłości do Agnieszki Włodarczyk, Mikołaj znajdzie choć dzień czy dwa by zabrać swoich synów choćby na krótką wycieczkę... Cóż, widocznie pewne sprawy lepiej przemilczeć!