Zapowiada się bomba!
Macierzyństwo daje jej wielką satysfakcję. Aktorstwo bywa przyczyną stresu. Ale Joanna Brodzik już znalazła na to sposób.
Wostatnich miesiącach Joanna Brodzik (37 l.) miała wiele powodów, by przeżywać huśtawkę nastrojów. Z powodu niskiej oglądalności zdjęto z Jedynki jej program kulinarny "Brodzik od kuchni". Kilka miesięcy później problemy pojawiły się także na planie drugiej części "Domu nad rozlewiskiem".
Małgorzata Kalicińska (40 l.), autorka książki, na podstawie której powstał scenariusz serialu, wycofała swoje nazwisko z czołówki. Dlaczego? Bo jej zdaniem realizatorzy wsparli panującą u nas modę na "młodoholizm". Chodziło o to, że popularna aktorka jest zbyt młoda i niedoświadczona życiowo, by grać kobietę dojrzałą, która przekroczyła 45 lat...
- Joanna dowiedziała się o problemach i chociaż wiadomo, że to nie ona była winna tej sytuacji, bardzo to przeżywała. Próbowała udawać, że niewiele ją to obchodzi i nie chciała angażować się w ten konflikt, ale przeżywała duży stres - mówi osoba z otoczenia gwiazdy.
- Gdyby nie radość, jaką dają jej synkowie - Janek i Franek - załamałaby się. Była bardzo blisko zwątpienia w siebie jako aktorkę. Zaczęła zadawać sobie pytanie o przyszłość w tym zawodzie. I zaczęła się martwić. Obawia się, że takie sytuacje mogą się powtarzać, a ona wobec nich czuje się bezbronna - dodaje informator gazety "Świat i Ludzie".
Pewnie dlatego Brodzik zdecydowała się zmienić taktykę. Nie chce już być sama ze swoimi problemami, brać wszystko na własne barki, walczyć o role i negocjować warunki kontraktów.
Zbawieniem okazał się Filip Mecner, który jest znany w środowisku jako bardzo skuteczny menedżer Anny Muchy (30 l.). Brodzik poprosiła o pomoc i... od pierwszego spotkania poczuli, że nadają na tych samych falach.
- Pracuje im się świetnie. Filip rozumie i wrażliwość, i obawy Joasi. Teraz chcą popracować nad jej nowym wizerunkiem, wykorzystać jej wysokie umiejętności aktorskie, ale także zmysł organizacyjny, uporządkowanie i samodyscyplinę, tak potrzebne w każdym biznesie. Podobno zapowiada się bomba! - zdradza osoba zaprzyjaźniona z aktorką.
Wszystko jest już na etapie przygotowań. A jakie są konkrety? Podobno aktorka wyraziła już zgodę na grę w kolejnych częściach "Domu...", nad którymi pracuje zespół filmowców TVP. Ale dla pani Joanny, a z pewnością także dla widzów, którzy pokochali ją za tę rolę, jeszcze bardziej ekscytujące są informacje, jakie w TVP można usłyszeć o tym, że z serialu będzie robiona fabuła!
Potwierdzenie tej informacji dałoby aktorce dawkę świeżej energii. I pewność, że jej gwiazda świeci takim samym blaskiem, jak w czasach, gdy zachwycała "Magdą M.".
IP