Pensjonat nad rozlewiskiem Dom nad rozlewiskiem / Miłość nad rozlewiskiem / Życie nad rozlewiskiem/ Nad rozlewiskiem/ Cisza nad rozlewiskiem
Ocena
serialu
7
Dobry
Ocen: 942
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Szczypta pieprzu...

- Przede mną perspektywa kolejnego lata nad rozlewiskiem - cieszy się aktorka Joanna Drozda. Jednak nie zdradza, co wydarzy się u jej bohaterki, bo... sama tego jeszcze nie wie. Pewne jest jedno - rodzinna atmosfera na planie. I to dosłownie!


Sympatycy opowieści znad rozlewiska uwielbiają Pani bohaterkę, Elwirę, za jej temperament i poczucie humoru.

- Śmieję się, że jest ona takim "żywym wektorem", poruszającym ten sielski, melancholijny czasem obrazek, wprowadza ruch i zamieszanie, dodaje pieprzu do całości.

To ona pierwsza wyciągnęła rękę do Małgosi (Joanna Brodzik), która nie znała nikogo w okolicy po przyjeździe z Warszawy.

- Myślę, że obie były sobie bardzo potrzebne - Elwira zyskała w niej "bratnią duszę", powierniczkę, Małgosię zaś, którą poznaliśmy na życiowym zakręcie, z pewnością wsparła siła i bezkompromisowość tej prostej, wydawałoby się, sklepowej z Pasymia.

Reklama

Niebawem ruszają zdjęcia do piątej części serialu. Co się w niej wydarzy?

- Pojęcia nie mam, nasi scenarzyści lubią nas trzymać w niepewności (uśmiech). A serial wciąż się zmienia, otwiera na nowe wątki, na czoło wysuwają się postaci wcześniej dalekoplanowe. Trudno przewidzieć, kto się tym razem znajdzie "na celowniku". Z pewnością nie zabraknie dotychczasowych bohaterów, w tym mojej Elwiry, w której życiu ciągle się coś zmienia, zaskakuje. Jak choćby ostatnio - romans z Orestem, granym przez... mojego męża, Piotra Polaka, czego się żadne z nas nie spodziewało! Oboje dzwoniliśmy w tej sprawie do produkcji, dopytując, się, czy to nie pomyłka? (śmiech)

Tym sposobem ma Pani "zaplecze rodzinne" na planie...

- I to coraz liczniejsze. Za pierwszym razem jechałam tam sama, za drugim z mężem (Orest pojawił się w "Miłości nad rozlewiskiem"), za trzecim w ciąży, a ostatnio, na planie czwartej serii byliśmy już we trójkę, z naszym synem, Kajem.

Co macierzyństwo zmieniło w Pani życiu?

- Dodało dystansu do siebie, do zawodu. Ja do tej pory świata nie widziałam poza moją pracą i... własnym mężem! Teraz mamy jeszcze jedną, najważniejszą istotę do kochania, która otwiera nowe, nieznane dotąd światy, obszary! Oczywiście, przybyło też obowiązków, ale te szczęśliwie dzielimy po połowie i jakoś wspólnie da się to wszystko ogarnąć.

Czuje się Pani kobietą spełnioną?

- Grzechem by było narzekać. Mam wspaniałą rodzinę, przed sobą perspektywę kolejnego lata nad rozlewiskiem, spełniam się w teatrze, a także - co poczytuję sobie za sukces - udało mi się zagrać główną rolę filmową! Będzie to obraz w reżyserii Wilhelma Sasnala, o roboczym tytule "Huba". Premiera planowana jest na jesień.    

Rozm. JOLANTA MAJEWSKA  

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Nad rozlewiskiem | seriale | Joanna Drozda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy