Rodzinne spotkanie na planie
Do niezwykłego spotkania doszło na planie serialu "Życie nad rozlewiskiem". Grająca matkę proboszcza Irena Telesz miała okazję na własne oczy przekonać się, jak w roli dziennikarza wypadnie jej syn, Paweł Burczyk.
Paweł Burczyk, czyli niezapomniany Luksus z "13 posterunku", skorzystał z okazji, że zaproponowano mu niewielką rolę w "Życiu nad rozlewiskiem", by odwiedzić rodzinne strony i spotkać się z mamą, która w serialu gra panią Różę. Choć Irena Telesz nie musiała tego dnia być na planie, przyjechała specjalnie po to, by nacieszyć się synem.
Irena Telesz jest bardzo znaną wśród olsztyńskich teatromanów aktorką. Na co dzień występuje na scenie Teatru im. Stefana Jaracza, z którym związana jest od ponad 30 lat. Tu była m.in. królową, wiedźmą, prostytutką, matką, kucharką czy pielęgniarką. Publiczność i krytycy wiele razy nagradzali ją za wspaniałe kreacje teatralne, a władze honorowały za zasługi w dziedzinie kultury. Mama Pawła Burczyka jest też wykładowczynią w studium aktorskim przy macierzystym teatrze, gdzie kształci przyszłych adeptów sztuki aktorskiej. W wolnych chwilach pisze felietony do lokalnej gazety. Pytana o zainteresowania, mówi, że interesuje ją przede wszystkim to, co przynosi życie.
Paweł Burczyk zawsze bardzo ciepło wypowiada się o mamie. Twierdzi, że to jej zawdzięcza wszystko, co osiągnął. Śmieje się też, że po Irenie Telesz odziedziczył radość... jedzenia, bo jego mama często powtarza, że jedzenie jest najwspanialszą sprawą na świecie.
- Urodziłam się po to, by jeść - powiedziała kiedyś Irena Telesz, a Paweł potwierdza, że w jego rodzinnym domu posiłki zawsze były iście królewskie.
Na planie "Życia nad rozlewiskiem" Irena i Paweł spędzili ze sobą zaledwie godzinę. Po zdjęciach chcieli nieco dłużej nacieszyć się sobą i... obiadem, który czekał już na nich w domu.