"Pensjonat nad rozlewiskiem": Mikołaj Krawczyk pozwał do sądu Anetę Zając
Mikołaj Krawczyk, czyli Adam Kunert z "Pensjonatu nad rozlewiskiem", postanowił pozwać Anetę Zając, czyli Marysię Radosz z "Pierwszej miłości", i za pośrednictwem sądu wymusić na niej, by nie utrudniała mu kontaktów z ich wspólnymi synami...
Kilka dni temu w warszawskim sądzie rodzinnym odbyła się pierwsza rozprawa z powództwa Mikołaja Krawczyka przeciwko Anecie Zając. Aktor zdecydował się wstąpić na drogę sądową, by - jak poinformowała media jego pełnomocniczka - zagwarantować sobie regularne kontakty z synami...
- Wybrał taką drogę po wielokrotnych, nieudanych próbach porozumienia się z ich matką - stwierdziła prawniczka Mikołaja Krawczyka, Anna Borkowska, w rozmowie z jednym z pism.
- Mój klient jest zdeterminowany, bo chce być obecny w życiu swoich dzieci, a tymczasem musi walczyć o każdy dodatkowy dzień, o każdą dodatkową godzinę spędzoną z nimi - dodała.
Jak informuje "Twoje Imperium" Mikołaj Krawczyk złożył również w sądzie wniosek o obniżenie alimentów. Aktor regularnie płaci na synów, ale uważa, że pieniądze, które co miesiąc przelewa na konto Anety Zając, nie są w całości przeznaczane na potrzeby dzieci.
- To, co się ukazuje w mediach na temat mojego klienta, że nie płaci alimentów i nie chce zajmować się synami, to są brednie - twierdzi prawniczka odtwórcy roli Adama Kunerta w "Pensjonacie nad rozlewiskiem".
Mikołaj Krawczyk chciałby jak najszybciej dojść do porozumienia z Anetą Zając. Zapewnia, że próbował uniknąć procesu, ale - niestety - matka jego synów nie chciała usiąść z nim do negocjacji.
Przypomnijmy, że Aneta i Mikołaj zostali rodzicami w kwietniu 2011 roku. Niespełna rok później ich drogi rozeszły się. Od tamtej pory wciąż walczą o dzieci.
Podczas pierwszej rozprawy z powództwa aktora nie doszło do żadnych rozstrzygnięć. Wszystko wskazuje na to, że sądowa batalia rodziców 7-letnich chłopców - Roberta i Michała - nie zakończy się szybko. Prawniczka Mikołaja Krawczyka twierdzi, że Aneta Zając nie wykazuje chęci do współpracy...