Pensjonat nad rozlewiskiem Dom nad rozlewiskiem / Miłość nad rozlewiskiem / Życie nad rozlewiskiem/ Nad rozlewiskiem/ Cisza nad rozlewiskiem
Ocena
serialu
7
Dobry
Ocen: 939
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Pensjonat nad rozlewiskiem": Joanna Brodzik mówi: „Dość!”. Chodzi o... wstyd

Joanna Brodzik, czyli Małgosia Jantar z „Pensjonatu nad rozlewiskiem”, postanowiła już nigdy nie zwracać uwagi na to, czego oczekują od niej inni... Aktorka doszła niedawno do wniosku, że ma – jak każda kobieta – prawo do słabości i powiedziała stanowcze „Dość!” ciągłemu ukrywaniu, iż wcale nie czuje się się silna, piękna i spełniona.

Joanna Brodzik wzięła niedawno udział w projekcie, którego celem było uzmysłowienie kobietom, jak bardzo podporządkowują swoje życie... wstydowi przed tym, co inni o nich pomyślą. Aktorka i kilka innych znanych Polek uznały, że dopiero wypowiedzenie na głos tego, czego się wstydziły, uwolniły je od paraliżującego wstydu.

- Wstydzimy się rzeczy, które są od nas zależne i tych, które nie są. Najwięcej jest tych dotyczących wyglądu naszego ciała. Wstydu z powodu cielesności... Druga grupa to wstydy dotyczące relacji i związków, a trzecia kategoria to wstydy dotyczące kompetencji i kariery - napisała Joanna Brodzik na Instagramie, podsumowując akcję "A Ty czego się wstydzisz?".

Reklama

Aktorce udało się przekonać swe fanki, by podzieliły się z nią tym wszystkim, o czym zazwyczaj boją się mówić. Gwiazda mazurskiej sagi "Nad rozlwiskiem" stworzyła na swoim profilu na Facebooku "Album Wstydu" zawierający historie opowiedziane jej przez innych użytkowników mediów społecznościowych. Joanna Brodzik postanowiła też namówić Polki, by oswajały wstyd i - zamiast ciągle dbać o to "co ludzie powiedzą" - zaczęły dobrze przeżywać życie i nauczyły się cieszyć drobnymi rzeczami. 

- Odwaga zdobycia się na autentyczność to droga do życia pełnym sercem - napisała.

Joanna Brodzik nie kryje, że od pewnego czasu - to jej słowa - tropi i tępi wstyd. Przed laty, będąc małą dziewczynką, wstydziła się, że pochodzi z rozbitej rodziny, że jest grubsza niż jej koleżanki z klasy, że wygląda jak "wąsata cyganka" (tak przezywały ją rówieśnice). Dziś aktorka wstydzi się, że czasem nie cierpi... swoich synów, chociaż kocha ich całym sercem.

Wstydzi się też niekiedy, że nie wygląda tak, jakby chciała, że ma za mało włosów, za mało rzęs, za mały biust i za krótkie nogi. Niedawno Joanna Brodzik powiedziała jednak: "Dość!" i opublikowała w sieci bardzo odważne zdjęcia - bez makijażu, bez retuszu, bez filtrów.

- W okrutnym, bezlitosnym świecie Instagrama i wiecznie szczęśliwych fotek czuję, że to, co mówię o wstydzie, jest ważne - powiedziała w wywiadzie i zaapelowała do innych, by również przestali się bać rozmawiania o tym, czego dotąd unikali.

- Nazywając wstyd po imieniu i wyrzucając go z siebie, możemy się od niego uwolnić - stwierdziła niedawno uwielbiana przez widzów aktorka.

Joanna Brodzik wyznała też, że na podstawie historii ze stworzonego przez nią i jej fanki "Albumu Wstydu" już wkrótce powstanie serial. 

- Wspólnie ze scenarzystami Maciejem Kowalewskim i Piotrem Konstantinowem oraz Andrzejem Muszyńskim i Arturem Kowalewskim z ATM właśnie nad nim pracujemy - potwierdza.

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy