Nie wstydzi się swojego nazwiska
Joanna Drozda, córka satyryka Tadeusza Drozdy, którą szeroka publiczność poznała dzięki roli Elwiry w serialu "Dom nad rozlewiskiem", nie ukrywa, że ma popularnego tatę. Jak podkreśla, nigdy nie wchodzili sobie w drogę, bo występują przed całkiem inną widownią.
Joanna Drozda czuje się dumna ze swojego pochodzenia.
- Jestem mężatką, więc gdybym chciała zataić moje korzenie, przyjęłabym nazwisko męża - tłumaczy aktorka.
- Z racji tego, że zaczęłam dosyć szybko pracować i wyrabiać sobie swoją własną pozycję, stwierdziłam, że nie ma powodu, by rezygnować z nazwiska tylko po to, by nie kojarzyć się z moim tatą.
Aktorka wspomina, że gdy dostała rolę w serialu "Dom nad rozlewiskiem", Tadeusz Drozda stwierdził, że w końcu zabrała się za coś porządnego w życiu.
- Cóż, mamy zupełnie inne podejście do sztuki wysokiej - komentuje córka satyryka.
- Można mnie zobaczyć na deskach Teatru Dramatycznego w Warszawie. Mam poczucie, że dziesięć lat pracy poświęciłam czemuś naprawdę ważnemu. Poszłam do szkoły aktorskiej, aby rzetelnie wykonywać swój zawód. Z kolei mój tata obrał zupełnie inną ścieżkę kariery. Dla niego oznacza ona sukces popularności i rozpoznawalność. Zapomina jednak o tym, że właśnie przez tę jego popularność nie spędzaliśmy wakacji w Polsce, bo wystarczyło wyjść na bałtycką plażę, by nie miał spokoju do końca dnia. Tak też się wychowałam - w poczuciu, że popularność w pewnych momentach po prostu ciąży.