Klucz do Kaśki
Agnieszka Mandat z radością wróciła po rocznej przerwie na plan "Miłości nad rozlewiskiem". Co czeka graną przez nią Kaśkę w nowych odcinkach serialu?
- Co się będzie działo u mojej bohaterki, jest objęte tajemnicą - zaznacza Agnieszka Mandat.
- Mogę tylko w skrócie powiedzieć, że spotka ją wiele fascynujących, tajemniczych, zaskakujących, a czasami dziwnych przygód. Kto będzie ciekaw, zasiądzie przed telewizorem 19 września.
Aktorka podkreśla, że chętnie powróciła na plan serialu.
- Czuję się tak, jakbym miesiąc temu skończyła pracę nad pierwszą serią naszej produkcji - wyjaśnia. - Spotkałam tych samych ludzi, otaczam się tymi samymi pięknymi widokami, na dodatek sprzyja nam pogoda - jednym słowem - czego chcieć więcej? Ubolewam tylko, że nie mam za wiele czasu, aby poodkrywać mazurskie okolice. Jedynie pomiędzy zdjęciami staram się napatrzeć na przyrodę. Traktuję to jako formę odpoczynku i wyciszenia, na którą nie mogę sobie pozwolić, będąc w domu.
Agnieszka Mandat często spotyka się z wyrazami uznania za rolę Kaśki.
- Ludzie doceniają mnie w przemiły sposób, gratulują kreacji trudnej do zagrania postaci - mówi. - Ale o kółku wielbicieli nie może być tutaj jednak mowy (śmiech).
Do roli Kaśki aktorka przygotowywała się skrupulatnie przed zdjęciami do pierwszej transzy.
- Szukając klucza do mojej postaci, uczestniczyłam przez trzy miesiące w zajęciach w zakładzie opieki społecznej - wspomina. - Mając kontakt z niepełnosprawnymi, zrozumiałam, że to ludzie, którzy potrzebują bliskości i akceptacji. Są prostolinijni, bardzo emocjonalni. Mam nadzieję, że udaje mi się to przekazać przez granie Kaśki.