Pensjonat nad rozlewiskiem Dom nad rozlewiskiem / Miłość nad rozlewiskiem / Życie nad rozlewiskiem/ Nad rozlewiskiem/ Cisza nad rozlewiskiem
Ocena
serialu
7
Dobry
Ocen: 942
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Cisza nad rozlewiskiem": W przygotowaniach do świąt pomagają jej synowie

Choć synowie-bliźniacy Joanny Brodzik, czyli Małgosi z mazurskiej sagi "Nad rozlewiskiem", mają zaledwie 5 lat, garną się do pomocy w przygotowaniach do świąt. W zeszłym roku pomagali mamie lepić uszka, mielić mak na makowiec i wypiekać pierniczki. - Nastawili nawet barszcz do kiszenia! - mówi aktorka.




Joanna Brodzik stara się, by jej synowie - Jan i Franciszek - czynnie uczestniczyli w przygotowaniach do Bożego Narodzenia. Chłopcy z chęcią pomagają jej w kuchni, ubierają choinkę i robią porządki w swoim pokoju.

- Najbardziej lubię święta za... przygotowania - mówi aktorka, dodając, że co rok planuje Boże Narodzenie z dużym wyprzedzeniem.

Już pod koniec listopada Joasia robi ciasto na piernik, które zamraża, zastanawia się, co jej najbliżsi chcieliby znaleźć pod choinką, zabiera się za sprzątanie domu.

Reklama

- Każdego dnia coś robię! - twierdzi serialowa Małgosia z "Ciszy nad rozlewiskiem".

W przygotowania do świąt włącza się nie tylko partner Joasi, Paweł Wilczak, czyli Adam Dawidzki  z serialu "Usta Usta", ale też synowie aktorskiej pary.

- Chłopaki wręcz garną się do pomocy! - twierdzi aktorka.

Święta od zawsze są dla Joanny Brodzik czasem magicznym i pięknym, czasem, kiedy trzeba zapomnieć o troskach codzienności, cieszyć się życiem i... wybaczać.

- Bardzo łatwo znielubić święta, kiedy ma się niepozałatwiane sprawy ze sobą i bliskimi. Jeśli przy wigilijnym stole siedzą ludzie skłóceni ze sobą, kolacja może stać się prawdziwym koszmarem! Ale myślę, że ten moment, kiedy siadamy do posiłku, jest idealny, by przełamywać bariery. Tego właśnie uczę swoich synów - mówi.

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Brodzik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy