Pensjonat nad rozlewiskiem Dom nad rozlewiskiem / Miłość nad rozlewiskiem / Życie nad rozlewiskiem/ Nad rozlewiskiem/ Cisza nad rozlewiskiem
Ocena
serialu
7
Dobry
Ocen: 942
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Cisza nad rozlewiskiem": Olga Frycz docenia pracę w serialu, ale marzy o rolach filmowych

Olga Frycz, czyli Ala Zduńska z "M jak miłość" i Marysia Milewicz z "Ciszy nad rozlewiskiem", bardzo lubi polskie kino. Ostatnio, oglądając produkcje z udziałem swych koleżanek i kolegów, coraz częściej żałuje, że tak rzadko gra w filmach!



Olga Frycz, choć ma dopiero 29 lat, wkrótce świętować będzie 25-lecie pracy artystycznej (zadebiutowała jako czterolatka w "Królu Edypie" Laco Adamika). W swym pierwszym filmie - "Grach ulicznych" Krzysztofa Krauze - zagrała będąc zaledwie dziesięciolatką! Jako licealistka stworzyła przejmującą kreację w "Weiserze" Wojciecha Marczewskiego, za którą w 2002 roku otrzymała nominację do Orła - Polskiej Nagrody Filmowej za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą.

- Zaczynałam u wybitnych reżyserów i czasem pojawiają się smutne myśli, że po tym wszystkim powinnam dziś o wiele więcej robić, a nie grać głównie w serialu - wyznała Olga w swym ostatnim wywiadzie.

Reklama

- Absolutnie nie chcę narzekać i do nikogo nie mam pretensji. - powiedziała w rozmowie z dziennikarką dwutygodnika "Grazia".

Faktem jest, że swą ostatnią rolę filmową - dodajmy, że niezbyt dużą - Olga zagrała 3 lata temu w "Płonących wieżowcach". Filmy z jej udziałem, które pojawiły się w kinach w ciągu ostatnich 5 lat policzyć można na palcach jednej ręki!

- Może funkcjonuje przekonanie, że skoro występuję w serialu, to znaczy, że kompletnie nie mam czasu na coś innego? - zastanawia się aktorka, a po chwili dodaje:

- Z drugiej strony, rzadko chodzę na castingi. Nie potrafię walczyć o siebie. Nie umiem, bo wstydzę się narzucać...

Niedawno Olga Frycz postanowiła przełamać wstyd i zadzwonić do reżysera, który właśnie szykował się do realizacji filmu, w którym bardzo chciała zagrać.

- Wykręciłam jego numer, ale na szczęście nie odebrał, bo bym chyba rzuciła słuchawką z nerwów - opowiada.

Olga Frycz nie kryje, że czeka na rolę swojego życia. Na razie jednak możemy ją oglądać jako Alę Zduńską w "M jak miłość".

- Bardzo doceniam pracę w serialu i oczywiście wykonuję ją najlepiej, jak potrafię. Czegoś mi jednak brakuje... - mówi.

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: M jak miłość | Olga Frycz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy