"Cisza nad rozlewiskiem": Joanna Brodzik czerpie z życia garściami!

Kiedyś w wywiadzie aktorka wyznała : "Mam swoje furtki szaleństwa". Dziś Joanna Brodzik postanowiła zdradzić swój sekret i opowiedzieć, jak czerpie z życia pełnymi garściami:

- Jestem uzależniona od podróży. Bywało, że wyszłam na chwilę z torebką, a parę godzin później lądowałam w Mediolanie. Dziś o spontanicznych podróżach mogę pomarzyć, ale- mimo, że raz na 12 minut jest mi żal mego dawnego życia- to nie mam wątpliwości, że postępuję słusznie, bo czas, który poświęcamy dzieciom jest kapitałem na całe życie. Dla siebie rezerwuję kilka godzin w miesiącu, za to wykorzystuję je w dwustu procentach! Jeśli wychodzę, żeby zabawić się z przyjaciółkami, to już od momentu, kiedy wsiadam do taksówki, jestem na imprezie. Czuję, że świat leży u moich stóp, tak jestem podekscytowana! - wyznała w wywiadzie dla "Naj".

Są jeszcze inne momenty, gdy aktorka wpada w euforię:

- Gdy mogę sobie pozwolić na wyjazd tylko z moim partnerem. Jaka to ulga nie musieć myśleć przez chwilę o dzieciach! Nie denerwować się, że któreś się zaraz zgubi. A jeżeli któreś gdzieś się schowało, nie wpadać w panikę: "A może jakimś sposobem wsiadło do innego samolotu?!" Nie pytać co kilka minut, czy nie chce soczku albo kanapki. Albo czy nie potrzebuje, po raz enty, pójść do toalety.

- Luksusem są sytuacje, kiedy mogę skupić się tylko na jednym mężczyźnie, bo przecież na co dzień mamy dla siebie tak mało czasu... Łapiemy więc jakieś bilety w promocji i... To są te moje "furtki na szaleństwa". Że możemy z Pawłem popatrzeć sobie w oczy przy dobrej kolacji z winem. Albo posiedzieć cztery godziny naprzeciwko Koloseum i- wydając tylko pomruki i półsłówka- pogapić się na ludzi. Lubię włóczyć się z nim po Rzymie - mówi Joanna Brodzik. 

Dzięki tym chwilom aktorka, a prywatnie mama bliźniaków łapie energię na kolejne pracowite dni!