"Papiery na szczęście": Śmierć w serialowym hicie!
Adriana Kalska jest ulubienicą widzów. Sławę zawdzięcza głównie roli w "M jak miłość". Aktorka pracuje obecnie również na planie serialu TVN "Papiery na szczęście". Nowe odcinki produkcji sprawią, że widzowie nie będą mogli narzekać na brak emocji. Dramatyczne wydarzenia doprowadzą do śmierci jednej z postaci!
"Papiery na szczęście" to serial codzienny emitowany od września ubiegłego roku. Telewizyjna produkcja zajęła miejsce "Zakochanych po uszy", a w główne role wcielili się Adriana Kalska i Jakub Sasak. Obecnie nowe odcinki można oglądać od poniedziałku do czwartku o godz. 19:30 w TVN7, a także online - na platformie Player.pl.
W ostatnim czasie w "Papierach..." wiele się wydarzyło: Adam poznał prawdziwą tożsamość Marty, a Mateusz (Marcel Sabat) ujawnił swoją "drugą twarz". Wiele wskazuje na to, że to nie koniec emocji, a scenarzyści przygotowali dla widzów kolejną porcję zaskoczeń! W najnowszym wydaniu magazynu: "Świat Seriali" pojawiła się informacja o śmierci jednej z bohaterek.
Kto zginie w serialu: "Papiery na szczęście"? Z informacji opublikowanych przez "ŚS" wynika, iż wkrótce z życiem pożegna się... Sandra (Weronika Malik)! Wcześniej partnerka Mateusza będzie robiła wszystko, by na nowo zaskarbić sobie zaufanie prawnika i nie pozwolić na to, by ten zrezygnował z ich planu na przejęcie majątku Kowalczyków.
Nie wszystko pójdzie jednak po myśli kobiety, a konflikt między przyjaciółmi będzie narastał. W pewnym momencie między Sandrą i Mateuszem dojdzie do kolejnej kłótni, która zamieni się w przepychankę. W konsekwencji blondynka nieszczęśliwie uderzy się w głowę i... straci życie!
Jak podaje wspomniany magazyn, Mateusz będzie przerażony i postanowi uciec z miejsca zbrodni. Wpadnie jednak na Biankę (Wiktoria Gąsiewska) i Krisa (Mateusz Kmiecik)... Prawnik trafi do aresztu, a "pomocą dłoń" wyciągnie do niego... Henryk (Marek Siudym)! Kowalczyk będzie miał w tym swój interes: senior wyczuje bowiem doskonałą okazję do przejęcia udziałów Matiego w firmie.
Spodziewaliście się takiego obrotu spraw w "Papierach na szczęście"?