"Papiery na szczęście": Serial z Adrianą Kalską zniknie na dobre? Widzowie nie mają wątpliwości
Coraz głośniej mówi się o tym, że serial z Adrianą Kalską nie będzie kontynuowany. Choć nie ma jeszcze oficjalnej informacji, fani produkcji są niemal pewni, że TVN zamierza anulować kolejne sezony produkcji.
"Kontynuujemy 'Papiery na szczęście', które wspaniale radzą sobie na platformie Player.pl" - mówi Katarzyna Mazurkiewicz, dyrektorka programowa TVN Siedem i TVN Fabuła.
Nie wiadomo jednak, czy serial powróci na antenę jesienią. Mazurkiewicz przyznaje, że oglądalność "Papierów na szczęście" w TVN Siedem jest poniżej średniej kanału. "I choć bardzo lubimy ten serial, fantastycznych aktorów, ceniąc doskonałą produkcję zespołu krakowskiego TVN (odpowiada za realizację serialu - przyp. red.), ciężko nam deklarować kolejny sezon na antenie Siódemki. Wiadomo, że decydują widzowie i to, po co najchętniej sięgają i gdzie" - przekonuje Mazurkiewicz.
Pewni tego, że serial nie będzie kontynuowany są natomiast widzowie. Swoimi obawami postanowili podzielić się pod ostatnim postem Adriany Kalskiej.
W ostatnich dniach Adriana Kalska podzieliła się serią kadrów ukazujących ją w... białej sukni! Właśnie te fotografie prosto z planu serialu "zdradziły", że nadchodzi ślub Marty i Adama. Wraz z nimi sakramentalne "tak" powiedzą sobie również dwie inne pary: Renia (Urszula Grabowska) i Henryk (Marek Siudym), a także Beatka (Barbara Garstka) i Staszek (Stefan Pawłowski). Finał sezonu na razie wciąż jest owiany tajemnicą, ale odbiorcy nie mogą się go już doczekać! W komentarzach ekscytacja miesza się jednak ze smutkiem wynikającym z prawdopodobnego końca serialu. Jako pierwsza finalizację projektu sygnalizowała Barbara Garstka, pisząc na Instagramie:
"Czas biegnie... Zostało tam dosłownie ciut ciut do zakończenia naszej pracy. Ta postać przyniosła wielu ludziom radość i kolor - mnie wydostawała z dołków, gdy tylko wrzuciłam na siebie elementy kostiumu - od razu energia Beatki zarażała świat dookoła. Powolutku kończymy nagrania..."
Domysły o tym, że to koniec serialu "Papiery na szczęście", pojawiły się również pod wspomnianym postem Kalskiej:
"Według zasady: "Nie płaczemy, że coś się skończyło, tylko jesteśmy wdzięczni, że się wydarzyło";
"Ciężki, zwariowany, nieprzewidywalny, niestety jeden z ostatnich (dni na planie - przyp. red). No i smuteczek.";
"Czyżby koniec serialu?"
"Ja już tęsknię za Martą i Adamem."
Autor: Sabina Obajtek