Pamiętniki Wampirów The Vampire Diaries
Ocena
serialu
8,6
Bardzo dobry
Ocen: 812
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Wampir - nowy idol popkultury

"Wampir to postać archetypiczna. To także outsider i buntownik, który w jakiś sposób jest wrażliwy, a także niebezpieczny, seksowny i tajemniczy" - mówi Ian Somerhalder, odtwórca najpopularniejszego wampira - Damona z serialu "Pamiętniki Wampirów".

Przy okazji premiery DVD z pierwszym sezonem serialu "Pamiętniki wampirów" prezentujemy wywiad z aktorami grającymi główne role w serialu: Niną Dobrev, Ianem Somerhalderem oraz Paulem Wesley'em.

Nina Dobrev (w serialu wciela się w dwie role Eleny Gilbert i Katherine Price) ma już na swoim koncie udział w popularnym serialu "Degrassi: The Next Generation". Ian Somerhalder (Damon Salvatore) zagrał w kultowych "Lost - zagubionych", opowiadających o młodości Supermana "Tajemnicach Smalville" oraz kontrowersyjnym filmie Rogera Avary'ego "Żyć szybko, umierać młodo". Przed rozpoczęciem kariery aktorskiej Ian Somerhalder pracował jako model reklamując m.in. kolekcje: Calvin Klein, Dolce & Gabbana, Versace, Guess i Gucci. Posiadający polskie pochodzenie Paul Wesley (właściwie Paweł Tomasz Wasilewski), grający Stefana Savatore wystąpił wcześniej w serialach "OC. Życie na fali", "8 prostych zasad" i "Wolf Lake".

Reklama

Dlaczego myślicie, że wampiry są rodzajem nowych chłopców Hollywood?

Ian Somerhalder: Cóż, z miliona powodów. "Zmierzch" miał świetny wynik w rankingu box office, co otworzyło drogę wszystkim tego typu serialom o wampirach, które możemy teraz oglądać. Poza tym wampir to postać archetypiczna, outsider, buntownik, który -- z drugiej strony jest w jakiś sposób wrażliwy, a także niebezpieczny i seksowny i tajemniczy.

Paul Wesley: Myślę, że kobiety zawsze pociągają tacy zbuntowani faceci, a to jest po prostu trochę inny ich rodzaj, na bardziej skrajnych zasadach.

Ian Somerhalder: Ale właściwie mężczyźni i chłopcy też do nich lgną, ze względu na to, że w pewnym stopniu wszyscy czujemy się wyrzutkami. Wszyscy ulegamy swoistemu ostracyzmowi, czy to jako sprawcy, czy jako... wiecie, wszyscy chcemy czuć się indywidualistami w tym sensie i z jakiegoś powodu, jako istoty ludzkie, kochamy rzeczy, które są niebezpieczne i jednocześnie seksowne. Poza tym w wampirach jest coś niezwykle starego i światowego.

Paul Wesley: Wampiry zawsze stanowiły ważną część popkultury.

Dlaczego waszym zdaniem opowieści o wampirach tak poruszają nastoletnich widzów?

Nina Dobrev: Nie wydaje mi się, że to dotyczy tylko nastolatków. Myślę, że wszystkich, ale tylko nastolatki potrafią to skrajnie okazać. Czy wyobrażasz sobie 40-letniego mężczyznę, który mówi " O tak, tak, tak, co to był za demon"?

Paul Wesley: Wiesz dlaczego? Myślę, że dziewczyny -- nie wiem, może... nastolatki, one wszyscy skrycie chcą się czuć, jakby mieli poślubić gościa, który posiada mądrość faceta kilkusetletniego i który może ich w każdej chwili ochronić, a jednocześnie jest tajemniczy i niebezpieczny, a chłopcy chcą być tym gościem. Rozumiesz, co mam na myśli? Więc to ma uniwersalny przekaz.

Nina Dobrev: A nasz serial posiada obydwa te elementy. Mamy Stefana, który jest bardziej oddany, czuły i zrobiłby wszystko dla Eleny. Mamy także Damona, który jest seksowny i ...

Ian Somerhalder: Jest dupkiem.

Nina Dobrev: Nie, ale jest tajemniczy i niebezpieczny i nietykalny.

Tak, w co my tu gramy? Mówiliście o sadze "Zmierzch", jakie były wasze oczekiwania? Liczyliście, że "Pamiętniki Wampirów" osiągną duży sukces?

Ian Somerhalder: Mamy "Zmierzch", który jest dużą wersją na franszyzie, wersja kinową, "Czystą Krew" jest wersją dla kablówki, wiesz 13-letnie dziewczynki nie mogą oglądać tego serialu ze swoimi rodzicami, to byłoby krępujące. I w końcu jesteśmy my - "Pamiętniki Wampirów".

Paul Wesley: Myślę, że baliśmy się także, że robimy coś, co zostanie zaklasyfikowane jako echo sukcesu innych, więc chcieliśmy mieć pewność, że będzie to coś, co będzie istniało niezależnie i będzie dobre jako niezależny materiał, bez względu na przynależność do gatunku.

Ian Somerhalder: A scenarzyści mocno się o to postarali.

Czy macie wielu nastoletnich wielbicieli?

Nina Dobrev: Byłbyś zaskoczony! Faceci nie są tacy skorzy do wyznań.

Ian Somerhalder: Cóż, są na to za fajni.

Nina Dobrev: Są za fajni. Taaak -- jak to mi się zdarzyło już parę razy, mogą podejść i powiedzieć, "Moja siostra prosiła, żebym zdobył Twój autograf, czy możesz podpisać dla Darrena?" To było nawet zabawne - mieliśmy wystąpienia w mallach, gdzie rozdawaliśmy autografy, siedzieliśmy podobnie jak teraz, zawsze byłam w środku. I przychodziły dziewczyny, oczywiście zarówno mamy jak młode dziewczyny. Przychodziły, widziały Paula, wariowały, prosiły go o autograf, potem patrzyły na mnie, a potem na Iana, znowu szalały, ignorowały mnie i szły do niego. Miałam więc najlepsze miejsce. Ja tylko siedziałam tam i piłam swoją kawę!

Paul Wesley: To niezwykłe jak wiele wyjaśnień otrzymałem od mężczyzn, którzy tam przyszli. Byłem dosłownie nastawiony na zasadzie: "Witam, miło pana poznać", wyciągałem rękę i słyszałem, "Jestem ojcem tej dziewczyny, nie oglądam tego serialu", na co ja "Miło pana poznać". Albo jej chłopak "Zaciągnęli mnie tu, nie uważam, żeby to było wielkie wydarzenie", na co ja "Cóż, dzięki, że przyszedłeś, że ich przywiozłeś, to naprawdę miłe". Więc, jak widzisz, jest w tym trochę prawdy.

Czy Dzienniki Wampirów otworzyły Wam jakieś drzwi? Czy macie więcej propozycji?

Paul Wesley: Ach, więcej możliwości, tak.

Ian Somerhalder: Wielkie możliwości, za które jesteśmy niewiarygodnie wdzięczni.

Nina Dobrev: No i jesteśmy w Anglii.

Dokładnie.

Ian Somerhalder: Tak, i spotykamy się z Wami. Jesteśmy wszędzie. Tylko podróżujemy po świecie i opowiadamy o sobie.

Paul Wesley: A dziewczyny płaczą, rozumiesz? Nie, jest naprawdę świetnie.

A więc bycie poważną gwiazdą to pierwszy krok do bycia gwiazdą Hollywood?

Paul Wesley: Cóż, trzeba mieć nadzieję. Gwiazda Hollywood, trzeba mieć nadzieję.

Ian Somerhalder: Myślę, że to wspaniałe nią być.

Paul Wesley: Można robić filmy jakie się chce.

Ian Somerhalder: Tak, dokładnie, Myślę, że chodzi tylko o to, żeby móc robić filmy, które chcesz robić.

Jakie to będą filmy?

Ian Somerhalder: Cóż, jest tyle - jesteście tacy konkretni. To znaczy, rozumiesz, nie potrafię po prostu dokładnie powiedzieć Ci jaki film chcę robić. Rozumiesz, to jest tak, że czytasz scenariusz i się zakochujesz, i on staje się czymś, co po prostu musisz zrobić, i wielokrotnie zdarza się, będę z szczery, że nie jest łatwo dostać tę rolę - mieć taką możliwość. To naprawdę bardzo konkurencyjne środowisko i to, że miałeś najlepsze przesłuchanie wcale nie znaczy, że dostaniesz tę rolę. Na to składa się bardzo dużo czynników i nie koniecznie tylko najlepsza gra. Mam na myśli, że chodzi o marketing. Musisz umieć - wiesz ludzie chcą zatrudniać aktorów, którzy mają wysoki poziom prezentacji i szczęścia.

Paul Wesley: Dużo polityki.

Ian Somerhalder: Dużo polityki i dużo - dużo finansowości.

Nina Dobrev: Szczęśliwie, jesteśmy teraz na lepszej pozycji.

Ian Somerhalder: Jesteśmy na zdecydowanie lepszej pozycji i jestem - jestem tak przywiązany do tego, bo być może pozwoli mi to pracować z aktorami i filmowcami, z którymi zawsze chciałem.

Czy kiedykolwiek - przed "Pamiętnikami Wampirów", które rzecz jasna osiągnęły sukces - zdarzyło Wam się walczyć o pracę?

Nina Dobrev: Boże, tak.

Ian Somerhalder: Tak, wszyscy mamy to na swoim koncie.

Paul Wesley: I szamotanina jest na każdym poziomie.

Ian Somerhalder: Walka jest na każdym poziomie. Rozmawialiśmy o tym z Paulem. Ponieważ serial wyszedł i wyszedł dobrze, ale wracasz do Los Angeles i -- albo szukasz scenariusza, który chcesz robić i nadal musisz zdzierasz sobie paznokcie, a i tak możesz nie dostać tej roli. Pamiętam to samo uczucie, jak odszedłem z serialu "Lost: Zagubieni" to było tak wielkie wydarzenie z tym wszystkim co się działo dookoła, że myślisz sobie "O rany, jestem - teraz świat dosłownie padnie mi do stóp" a to jest jakbyś był nikim - to nie działa w ten sposób.

Paul Wesley: Musisz po prostu mocniej pracować.

Ian Somerhalder: Musisz mocniej pracować i to fajny proces, ale powtarzalny i stały.

Paul Wesley: Poszerzyć horyzonty.

Jak to sobie uświadomiłeś? Co wydarzyło się po odejściu z "Lost: Zagubieni"? Skoro spodziewałeś się, że świat przyjmie cię z otwartymi ramionami, a on zawiódł?

Ian Somerhalder: Cóż zdajesz sobie sprawę, że nie masz wyniku w rankingu box office jak Jake Gyllenhaal. Nie masz wsparcia w zarządzie studia lub wielkich filmowcach, którzy powiedzą "Weźcie tego gościa, on pomoże -- będziemy mieć świetną rolę i to zwiększy sukces sprzedażowy mojego filmu". Musisz tylko mieć nadzieję, że kiedyś będziesz miał takie poparcie i będziesz mógł pracować nad czymś, co kochasz i to będzie to.

To co wtedy zrobiłeś? Jak sprawiłeś, żeby zadziałało?

Ian Somerhalder: Po prostu, wiesz, przestałem decydować się na role, których prawdopodobnie nigdy nie powinienem był brać, ale, znowu, wszystko to było nauka wynikająca z doświadczenia. Rozmawialiśmy o tym z Paulem. Kiedy robisz film, z którego, dosłownie, nie jesteś nawet w stanie obejrzeć jednej sceny.

Na przykład jaki?

Ian Somerhalder: Nie chcę się w to zagłębiać, ale chodzi mi o to, że musisz wybrać coś pozytywnego z każdego z nich i to stanowi doświadczenie, wszystkie "nie" i "nie wiem" i "zrób" i "nie rób". To jest... to wszystko stanowi etap tego procesu, to wszystko jest nauka.

Staraliście się o role w "Czystej Krwi"?

Ian Somerhalder: Ja tak.

Paul Wesley: Ja też.

Nina Dobrev: Naprawdę? Do jakiej roli? Obaj staraliście się o rolę Ryana?

Jasona Stackhouse'a?

Paul Wesley: Naprawdę nie poszedłem na casting do konkretnej roli, po prostu wziąłem udział.

Ian Somerhalder: Ja wszedłem do pokoju z Allanem Ballem , który powiedział do mnie "Wiesz, jestem wielkim fanem Twojej pracy" i wtedy pomyślałem "O wow, to naprawdę super", i dosłownie zepsułem to. Zepsułem to, zepsułem, zepsułem i potem już nie mogłem patrzeć na ten serial.

W jaki sposób zepsułeś?

Ian Somerhalder: Po prostu niuanse postaci, nie popłynęło, nie było zabawnie, tam gdzie miało być. Nie miałem tego. I wychodzisz później z takiego pokoju i sobie myślisz "Niech to szlag".

Paul Wesley: Ej, Ty jesteś Damonem.

Ian Somerhalder: Masz Ci go. To Ci wyszło, mój przyjacielu.

Ewidentnie świetnie się dogadujecie. Czy zawsze jest tak beztrosko? Wszyscy jesteście w dobrych stosunkach?

Nina Dobrev: To zależy co kręcimy.

Paul Wesley: Może być, tak, zależy co kręcimy.

Paul Wesley: Podchodzimy do naszych ról na poważnie.

Ian Somerhalder: Bierzemy je naprawdę serio i czasami, wiesz, bardzo dobrze się bawię. Mam szczęście, ponieważ moja postać, jedyne co robi to drwi ze wszystkiego, ale oni, oni nie mają wcale takiej łatwej sytuacji.

Nina Dobrev: Cieszę się, że zdajesz sobie z tego sprawę.

Ian Somerhalder: Każdy poszczególny odcinek, jest dla nich czymś takim i nie zawsze jest to najłatwiejsza i najprzyjemniejsza rzecz do roboty.

Nina Dobrev: Chciałam powiedzieć, że my po prostu - my jednocześnie kochamy nasz zespół i naszą obsadę i wszystkich, z którymi pracujemy, więc po pracy, albo w trakcie, podczas lunchu, pomiędzy ujęciami, kiedy tylko mamy szansę, świetnie dogadujemy się ze wszystkimi. To naprawdę wspaniała grupa ludzi i każdy świetnie wykonuje swoją pracę.

Ian Somerhalder: O tak. Ten serial działa, ponieważ nasz zespół jest rewelacyjny, a gdyby tak nie było, to nie działałoby tak jak działa.

Jak wygląda harmonogram zdjęć? Dużo jest kręcenia w nocy, czy to prawda?

Nina Dobrev: Tak.

Paul Wesley: Tak.

Ian Somerhalder: My spędzamy ze sobą dosłownie każdy dzień, pięć dni w tygodniu, a przy ostatniej serii spotykaliśmy się też w osiem na dziesięć, siedem na dziesięć weekendów, podróżując.

Paul Wesley: Robiąc promocję.

Ian Somerhalder: Wcale nie narzekam. Chodzi mi o to - możemy nagrywać aż do 3,4,5 nad ranem, w każdą sobotę rano, jechać do domu pakować się i jechać prosto na lotnisko i tam spotykać się po raz kolejny.

Paul Wesley: I wracać do pracy w poniedziałek o 6 nad ranem.

Ian Somerhalder: Lecisz gdzieś w sobotę, przez cały dzień bierzesz udział w promocji, potem drzemka i powrót w niedzielę rano, a w poniedziałek do pracy.

Paul Wesley: Nagrywamy w Atlancie, a biuro promocyjne jest w Los Angeles. .

Nina Dobrev: Śpimy w samolocie.

Śpicie w samolotach?

Ian Somerhalder: Próbujemy. Chodzi o to, że to jest jedna z tych rzeczy, która - chcę powiedzieć, że dostałem w pewnym momencie telefon od Petera Rotha, kierownika studia, który powiedział "Wyglądasz jak g...., przestań robić, cokolwiek tam robisz", i wtedy myślisz -- ale mają rację, zużywasz się i musisz znaleźć jakiś sposób. Musisz znaleźć -- musisz dostosować styl życia, tak, żeby naprawdę sprzyjał byciu przesadnie zdrowym i pełnym energii, po prostu musisz.

Wywiad dzięki uprzejmości dystrybutora serialu "Pamiętniki Wampirów" - firmie Galapagos Films.

swiatseriali.pl
Dowiedz się więcej na temat: Paul Wesley | Nina Dobrev | Pamiętniki Wampirów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy