"Pamiętniki wampirów": Wszystkie wcielenia Niny
Pamiętniki Wampirów
Nadal mamy bzika na punkcie "Pamiętników wampirów" i oczarowani patrzymy na popisy aktorskie Niny Dobrev. Musimy przyznać, że ma niełatwe zadanie. Nie dość, że jej bohaterka prowadzi burzliwe życie, to jeszcze ma kilku sobowtórów. Sprawdziliśmy, jak gwiazda radzi sobie z tym wyzwaniem.
W Polsce oglądamy dopiero 3. serię serialu, ale fani w USA wkrótce skończą 5. Co w tym czasie się zmieniło? Uwaga na spoilery!
Pomijając zawirowania w relacjach Eleny z braćmi Salvatore, panna Gilbert od dłuższego czasu jest stuprocentową wampirzycą. Przeszła długą drogę zmieniając się ze spokojnej dziewczyny w pewną siebie kobietę.
Oczywiście, Katherine Pierce nie zniknęła z jej życia, więc Nina nadal dwoi się na planie serialu. Ba, możemy zdradzić, że w 5. sezonie nawet troi. I to w dobrym stylu, bo przez chwilę wcielała się w nieśmiertelną Amarę, pochodzącą ze starożytnej Grecji. To właśnie jej sobowtóry mają przywrócić przywrócić równowagę w naturze.
Przy okazji możemy zdradzić, że Amara była zakochana w Silasie (też jest nieśmiertelny), którego współczesnym wcieleniem jest... Stefan! Czy to oznacza, że Gilbert i młodszy Salvatore są na siebie skazani? Być może. Nie chcemy Wam psuć niespodzianki.
Wróćmy do gry Niny, która przyznaje, że to bardzo trudne zadanie i wyróżnienie.
- Mam oddzielne scenariusze dla każdej z postaci. Elena ma swój, Katherine i Amara też - zdradza Dobrev.
- Przygotowanie do scen jest wymagające. W tych postaciach jest mnóstwo uczuć. Te bohaterki często są swoimi przeciwieństwami. Elena nierzadko jest naiwna. Na początku była delikatna i głupiutka, ale ewoluuje. Jest też silna i odważna, ale bywa impulsywna. Czasem drażnią mnie jej decyzje, ale rozumiem, że ma swoje powody. Katherine to demon. Jest drapieżna. Wyrafinowana i potrafi zabić bez mrugnięcia okiem - wyjaśnia aktorka.
- Czasem sceny są tak intensywne, że siadam i staram się je złamać psychologicznie. Próbuję ustalić zakres emocji, jakim się posługują, żeby postacie zbytnio siebie nie przypominały. Wyzwanie jest umysłowe i fizyczne. Staram się, by inaczej gestykulowały, chodziły, mówiły i patrzyły. Rozbieram każdą z bohaterek na czynniki pierwsze - tłumaczy gwiazda.
- Z czasem nabrałam wprawy. Opracowałam swoją metodę. Poza tym Katherine ma inne relacje ze Stefanem, Damonem. Elena też. Sobowtóry są fajne, ale grafik zajęć wygląda koszmarnie. Po 16 godzinach pracy jestem emocjonalnie wyczerpana - zwierza się Dobrev.
nex