"Ostry dyżur": 20 lat minęło...
"Ostry dyżur" to drugi najdłuższy serial w historii stacji NBC - liczył 331 odcinków i 15 sezonów. Pokazuje, jak aktorsko rozwijał się idol wszystkich pań - George Clooney. Bo to właśnie dzięki tej produkcji poznały go i pokochały miliony.
Pomysł zrodził się już w 1974 roku w głowie Michaela Crichtona, który stworzył pilota serialu na podstawie własnych doświadczeń jako rezydent. Scenopis musiał jednak poczekać na swoją szansę prawie dwadzieścia lat - w 1993 r. zainteresował się nim Steven Spielberg, który planował nakręcić film.
Z czasem jednak projekt ewoluował z kinowego w telewizyjny. Wówczas reżyser oddał "Ostry dyżur" w ręce producenta Johna Wellsa ze swojej firmy Amblin Entertainment, a sam wziął się za inny scenariusz Crichtona - "Park Jurajski". Szefowie stacji NBC, widząc zaangażowanie Spielberga w projekt, zamówili sześć odcinków. A twórcy pozostali wierni scenopisowi z 1974 r., wprowadzając tylko dwie drobne zmiany: dr Lewis była kobietą, a dr Benton był Afroamerykaninem.
Z powodu braku funduszy na starcie, pilot został nakręcony w starym zamkniętym szpitalu Linda Vista w Los Angeles (z czasem plan powstał w jednym ze studiów Warner Bross). 19 września 1994 r. NBC wyemitowało pierwszy odcinek "Ostrego dyżuru".
- Byliśmy zaintrygowani, ale też obawialiśmy się porównań do serialu "St. Elsewhere". Niepotrzebnie. "Ostry dyżur" poradził sobie świetnie, konkurując z emitowanym wieczorem meczem na ABC - brzmiał werdykt szefów stacji, którzy natychmiast znaleźli mu miejsce w paśmie w czwartkowe wieczory i zamówili cały sezon.
Po pierwszej serii z produkcją pożegnał się Spielberg, przekazując ją w ręce ludzi z WB. Przez piętnaście lat doszło również do wielu znaczących zmian producenckich, ale jedno pozostało bez naruszenia: proporcje.
- W każdym odcinku łączna długość scen z sal operacyjnych i gabinetów lekarskich nie może być krótsza niż 10 minut. Nauczyliśmy się, że precyzja pomaga nam tworzyć prawdziwy i wiarygodny serial - chwalił się jeden ze scenarzystów Joe Sachs.
Niestety, w trakcie 15 sezonów widzowie co jakiś czas musieli pożegnać się ze swoimi ulubieńcami. Aktorzy stopniowo wykruszali się z serialu, a na ich miejsce przychodzili nowi. Do najbardziej spektakularnych odejść należały: Sherry Stringfield (1996 r., żądała podwyżki), George’a Clooney’a (1999 r., kariera filmowa), Glorii Reuben (1999 r.; brak pomysłu na postać), Julianny Margulies (2000 r.; odrzuciła propozycję podwyżki: 27 mln dol. za sezon, chcąc skupić się na innych aspektach życia zawodowego i prywatnego), Eriqa La Salle (2001 r.; kariera reżyserska), Anthony’ego Edwardsa (2002 r.; kariera reżyserska), Alex Kingston (2003 r.; zwolniona), Noaha Wyle’a (2005 r.; wybrał życie rodzinne), Laury Innes (2006 r.; zmęczenie), Gorana Višnjića (2007 r.; kariera filmowa) czy Maury Tierney (2008 r.; zmęczenie).
Producenci za wszelką cenę próbowali "łatać" dziury znanymi nazwiskami takimi jak np. John Stamos czy Shane West. Niestety, słupki oglądalności leciały w dół. Średnia widownia 14. sezonu wynosiła zaledwie 9,20 mln, podczas gdy za czasów świetności serial gromadził przed telewizorami ponad 20 mln Amerykanów.
W sezonie 2007-08 r. popularność serialu spadała z tygodnia na tydzień. Coraz głośniej mówiło się o jego zakończeniu.
Wiosną 2008 r. producenci wyprosili u szefów NBC jeszcze jeden sezon. Powód? Sensowne zakończenie wątków i przygotowanie pożegnania w wielkim stylu. Okazało się ono nie byle jakie, bo twórcom udało się namówić do gościnnego występu największe nazwiska związane z produkcją.
- To było trudne zadanie, ale udało się. To będzie piękne pożegnanie - wyznał producent, a George Clooney dodał: - Serial otworzył mi drzwi do kariery. Spłaciłem dług wdzięczności. "Ostry dyżur" pożegnał się z amerykańskimi widzami 2 kwietnia 2009 r.
Czytaj też: Co robią dziś gwiazdy "Ostrego dyżuru"?
MG