To nie koniec kontrowersji wokół najnowszej produkcji TVP. Kolejne osoby dołączają do grona krytyków. Maja Frykowska, wnuczka Wojciecha Frykowskiego, mówi, że jeden z wątków to "kompromitacja".
Wiadomość, że TVP przygotowuje się do nakręcenia serialu o Agnieszce Osieckiej, wywołała lawinę plotek na temat... najbliższej przyjaciółki nieżyjącej poetki. Magda Umer została oskarżona o to, że "sprzedała" scenarzystom wiele pikantnych informacji z życia Agnieszki Osieckiej.
Piosenkarka i reżyserka kategorycznie zaprzeczyła. W oświadczeniu, które opublikowała na Facebooku, napisała, że nigdy nie rozmawiała z twórcami serialu i scenarzystą Maciejem Wojtyszko na temat Osieckiej i nie ma nic wspólnego z tą produkcją.
Jednak twórców biograficznej opowieści o życiu Agnieszki Osieckiej krytykują nie tylko ci, którzy znali poetkę osobiście, ale też ci, którzy... znają się na produkowaniu seriali. Do grona krytyków "Osieckiej" dołączyła właśnie Ilona Łepkowska.
"Czy ktoś z twórców serialu "Osiecka" mi wyjaśni, dlaczego wymieniono między 5. a 6. odcinkiem Elizę Rycembel (która ma 28 lat, czyli tyle, ile Osiecka w 1964 roku, gdy toczy się akcja tych odcinków) na Magdalenę Popławską (41 lat)?" - pyta Ilona Łepkowska na Facebooku.
"Nie ma tu właściwie żadnego przeskoku czasowego" - dodaje scenarzystka i tłumaczy, że tego typu podmianek dokonuje się zazwyczaj, gdy kręcony jest kolejny sezon lub akcję następujących po sobie odcinków dzieli kilka lat.