Osiecka
Ocena
serialu
6,5
Niezły
Ocen: 1577
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Osiecka": Magdalena Popławska nie wiedziała, że serial o Agnieszce Osieckiej wyemituje TVP?

Choć od emisji ostatniego odcinka „Osieckiej” minęło już kilka dni, dyskusja o hitowej produkcji TVP wciąż trwa... Głos w sprawie serialu zabrała właśnie odtwórczyni głównej roli, Magdalena Popławska. Jej krótki post wywołał lawinę komentarzy i sprowokował... kłótnię, w której udział wzięły m.in. scenarzystka Ilona Łepkowska i aktorka Marta Klubowicz. O co poszło?

"Osiecka" jest bez wątpienia jednym z największych telewizyjnych hitów ostatnich lat. Średnia oglądalność wszystkich odcinków wyniosła 2,47 miliona widzów, a dyskusje na temat serialu przez kilka tygodni rozgrzewały internet do czerwoności i... wciąż trwają!

Swój głos na temat "Osieckiej" wreszcie - po raz pierwszy od dnia premiery - zabrała Magdalena Popławska, czyli odtwórczyni roli Agnieszki.

Aktorka zwróciła się do każdego, kto - to cytat - "musi się podzielić swoją opinią, jego gust jest najważniejszy, nie rozumie na czym ten zawód (aktorstwo - przypis Red.) polega, albo po prostu chce się poprzyp***".

Reklama

- Kocham swój zawód (...). Kocham Osiecką bardzo (...). Nie zabierałam głosu w tej sprawie, a jednak, czasem tak dalekie od rzetelnej krytyki samego serialu krążą teorie, że musiałam coś... - stwierdziła.

- To był dla mnie zaszczyt choć przez chwilę się o Panią otrzeć - napisała, kierując swe słowa bezpośrednio do Agnieszki Osieckiej.

- Niezależnie od efektów i różnych problemów po drodze... nie, nie żałuję. Jestem dumna i wdzięczna - wyznała.

Lawinę komentarzy wywołała zawarta w poście Magdaleny Popławskiej sugestia, że nie wiedziała, iż "Osiecka" kręcona jest dla kierowanej przez Jacka Kurskiego Telewizji Publicznej.

- Serial produkowany był przez producenta zewnętrznego, który sprzedał go TVP. Niestety... - zwróciła się do swych fanów, a wielu z nich zrozumiało, że godząc się na zagranie Agnieszki Osieckiej, nie miała pojęcia, dla kogo tak naprawdę pracuje!

- Pani Magdo, tylko jedna uwaga - doskonale wiadomo, na czyje zamówienie producent zewnętrzny robi serial. I piszę to jako osoba, która pracowała na przykład przy "Stuleciu Winnych" produkowanych przez Endemol. Ale od początku wiadomo było, że na zamówienie TVP. Więc nie potępiam, ale nie udawajmy niewinnych - napisała w komentarzu pod postem aktorki scenarzystka i producentka Ilona Łepkowska (m. in. "Klan", "Na dobre i na złe", "M jak miłość", "Barwy szczęścia").

W obronie Magdaleny Popławskiej stanęła aktorka Marta Klubowicz, która przypomniała scenarzystce, że przecież nikt nie ogłosił bojkotu TVP.

- Myślę, że podnoszenie tego tematu w przypadku Magdy jest niedorzeczne. Tak jakby chcieć porządnego człowieka ... w jakieś poczucie winy - wytknęła Ilonie Łepkowskiej odtwórczyni roli Haliny Marszałek w "M jak miłość".

- Tłumaczenie, że producent zewnętrzny sprzedał serial TVP, jest mega słabe (...) Doskonale wiedziała, podpisując umowę, gdzie to będzie emitowane - skwitowała dyskusję na ten temat królowa polskich seriali.

Magdalena Popławska nie zdecydowała się skomentować słów Ilony Łepkowskiej.

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Przejdź na