"Osiecka": Królowa polskich seriali krytykuje zmianę
Już dawno żadna produkcja TVP nie wywołała tylu emocji i tak zażartych dyskusji jak "Osiecka"... Twórców biograficznej opowieści o życiu Agnieszki Osieckiej krytykują nie tylko ci, którzy znali poetkę osobiście, ale też ci, którzy... znają się na produkowaniu seriali. Do grona krytyków "Osieckiej" dołączyła właśnie Ilona Łepkowska.
Ilona Łepkowska, która - jako scenarzystka i współproducentka - ma na swoim koncie mnóstwo telewizyjnych hitów, nie kryje, że ogląda "Osiecką" z mieszanymi uczuciami, bo nie rozumie niektórych pomysłów twórców serialu o życiu Agnieszki Osieckiej. Nie podoba się zwłaszcza... wymiana aktorek grających główną rolę. Królowa polskich seriali uważa, że był to "zabieg" zupełnie niepotrzebny, a wręcz bzdurny.
- Czy ktoś z twórców serialu "Osiecka" mi wyjaśni, dlaczego wymieniono między 5. a 6. odcinkiem Elizę Rycembel (która ma 28 lat, czyli tyle, ile Osiecka w 1964 roku, gdy toczy się akcja tych odcinków) na Magdalenę Popławską (41 lat)? - pyta Ilona Łepkowska na Facebooku.
- Nie ma tu właściwie żadnego przeskoku czasowego - dodaje scenarzystka i tłumaczy, że tego typu podmianek dokonuje się zazwyczaj, gdy kręcony jest kolejny sezon lub akcję następujących po sobie odcinków dzieli kilka lat.
Ilona Łepkowska przyznaje, że Eliza Rycembel była - według niej - najjaśniejszym punktem pierwszych pięciu odcinków serialu, a podmienienie jej na Magdalenę Popławską uważa za błąd.
Scenarzystce nie podoba się też, jak w serialu przedstawiony został romans Osieckiej z Jeremim Przyborą (Grzegorz Małecki).
- Dlaczego w tym serialu odzywają się do siebie, podśpiewując wersy piosenek? Czy to jest, kurde, musical? To nieprawdziwe... Można czasem rzucić jakiś cytat, ale nie śpiewać! - denerwuje się Ilona Łepkowska.
- Do tego Jeremi Przybora był starszy od 28-letniej Osieckiej o 21 lat, a Grzegorz Małecki jest chyba niewiele starszy od Magdaleny Popławskiej, więc całkiem inaczej ten romans wygląda - twierdzi.
Zgadzacie się z opinią królowej polskich seriali?