Serialowe rodzeństwa, czyli koneksje gwiazd "O mnie się nie martw"
Kochają się i wspierają czy rywalizują ze sobą? Siostry Joanna Kulig i Justyna Schneider oraz bracia Stefan i Józef Pawłowscy podążają własnymi ścieżkami, ale interesują się karierami rodzeństwa...
33-letnia Joanna Kulig i 30-letnia Justyna Schneider (żeby nie mylono jej ze starszą siostrą, przyjęła nazwisko prababci) wychowywały się w malutkiej wsi Muszynka koło Nowego Sącza i marzyły, by robić w życiu coś, czego nikt z ich rodziny wcześniej nigdy nie robił. Chciały zostać... piosenkarkami. Joanna wygrała nawet jeden z odcinków "Szansy na sukces", wciąż śpiewa i występuje w widowiskach muzycznych, Justyna rok temu zaprezentowała swoje wokalne umiejętności na festiwalu w Opolu w koncercie Debiutów (rok wcześniej w Opolu podczas Gali Jubileuszowej zaśpiewała Joanna).
- Kochamy się i wspieramy na każdym kroku - mówią zgodnie obie aktorki i żartują, że rywalizują ze sobą tylko na castingach, gdy starają się o tę samą rolę.
Joanna jest już bardzo znana, ma na swoim koncie wiele ważnych nagród za kreacje filmowe, Justyna wciąż czeka na swoje pięć minut, choć również może się pochwalić sporym dorobkiem.
- Mam czas, żeby zapracować na swoje nazwisko - twierdzi młodsza z sióstr.
Joanna i Justyna bardzo lubią pracować razem - zagrały w sztuce "Wassa Żeleznowa" w stołecznym Och-Teatrze oraz w spektaklu Teatru Telewizji "Kumulacja", wcieliły się w siostry w filmie "Los numeros". Justyna uwielbia oglądać Joannę na ekranie i cieszy się z każdego sukcesu siostry. Joanna z kolei mocno trzyma kciuki za Justynę i życzy jej wspaniałej, pełnej interesujących ról kariery.
- Wiem, że daleko mi do dorobku Asi, w końcu zaczęła grać jako pierwsza i posiada dużo większe doświadczenie jako aktorka - twierdzi Justyna Schneider.
Joanna: Swoją pierwszą rolę zagrała w 2006 roku w dwóch odcinkach serialu "Pensjonat pod Różą", rok później po raz pierwszy pojawiła się na dużym ekranie w filmie "Środa czwartek rano".
Justyna: Zadebiutowała w 2010 roku główną rolą w serialu "Nowa". Wcieliła się w Adę Mielcarz - absolwentkę szkoły policyjnej, która trafia do wydziału zabójstw w komendzie stołecznej policji.
Joanna: 14 ról filmowych (m. in. w nagrodzonej Oscarem "Idzie") i 12 wcieleń serialowych (w tym główna rola w "O mnie się nie martw"). Orzeł 2013 i nagroda aktorska na Festiwalu Filmowym w Gdyni za rolę w "Sponsoringu".
Justyna: Udział w 4 serialach (w tym w głównej roli w "Nowej") oraz w 2 filmach kinowych ("Los numeros" i "Supermarket").
Joanna: Jazz, dobre książki, podróże. Kolekcjonuje... plany pracy z seriali i filmów, w których zagrała od początku swej kariery.
Justyna: Śpiew (w 2014 roku wystąpiła w Opolu w koncercie Debiuty) i gra na skrzypcach oraz - jak mówi - bycie wszędzie tam, gdzie dzieje się coś ciekawego.
Joanna: Od kilku lat jest szczęśliwą żoną reżysera i scenarzysty Macieja Bochniaka. Marzy o dzieciach, twierdzi, że nie boi się macierzyństwa i jest pewna, iż uda się jej pogodzić rolę mamy z życiem zawodowym.
Justyna: Kiedyś powiedziała w wywiadzie, że marzy o wielkiej miłości, szczęśliwym domu, ale dotąd nie potwierdziła oficjalnie, czy spotkała już mężczyznę swojego życia.
29-letni Stefan Pawłowski i młodszy od niego 4 lata Józef Pawłowski mają urodę przedwojennych amantów i szczycą się manierami godnymi angielskich dżentelmenów. Talent odziedziczyli po babci, wspaniałej aktorce Teresie Szmigielównej. Choć nigdy nie namawiała ich, by poszli w jej ślady, obaj zdecydowali się zdawać do Akademii Teatralnej w Warszawie.
Józef od zawsze wiedział, że chce być aktorem i po maturze od razu dostał się na wymarzony kierunek, Stefan dojrzał do tego dopiero w trakcie studiów... dziennikarskich. Bracia Pawłowscy twierdzą, że mieli dużo szczęścia, bo udało im się jeszcze jako studentom dostać role, o jakich ich koledzy mogą tylko marzyć. Józef odebrał dyplom w 2013 roku, kilka dni po premierze filmu "Miasto 44", mając już na swym koncie kreacje m.in. w "Przepisie na życie" i "Czasie honoru", a Stefan kończy studia dopiero w tym roku, będąc jednym z najbardziej przez telewidzów lubianych - za sprawą głównej roli w "O mnie się nie martw" - młodych polskich aktorów.
Bracia, choć mają w dorobku udział w kilku tych samych produkcjach ("Ojciec Mateusz", "Hotel 52"), spotkali się na planie tylko raz - obaj wystąpili jako chłopcy na Plantach w "Bilecie na księżyc". Zdarzyło się natomiast, że zagrali tę samą postać - Waldemara Kuklińskiego w filmie "Jack Strong".
- Zawodowo nie rywalizujemy ze sobą, ciągle pracujemy nad tym, żeby wspierać siebie coraz bardziej - mówi Józef.
Bracia Pawłowscy bardzo się od siebie różnią.
- Józek jest bardziej przebojowy, śmiały, zdeterminowany. Ja potrzebuję więcej spokoju i ciszy - twierdzi Stefan.
Stefan: Po raz pierwszy pojawił się na ekranie w 2011 roku - wcielił się w Andrzeja Piecucha w 90. odcinku "Ojca Mateusza".
Józef: Zadebiutował w 2011 roku jako Daniel w "Przepisie na życie", w tym samym roku zagrał też w 92. odcinku "Ojca Mateusza".
Stefan: 7 ról serialowych (w tym główna w "O mnie się nie martw"), 2 role w filmach fabularnych, udział w spektaklu tv "Zaręczyny".
Józef: Role w 5 serialach (m. in. w "Czasie honoru") oraz w 5 filmach kinowych. Obecnie pracuje na planie 2 seriali ("Bodo" i "Dziewczyny z Ukrainy").
Stefan: Interesuje go motoryzacja (prowadzenie samochodu sprawia mu ogromną frajdę), ale prawdziwą pasją jest historia Polski.
Józef: Sporty walki (żałuje, że nie ma czasu ich uprawiać), street workout (trening uliczny) i... język rosyjski, do nauki którego zamierza w przyszłości wrócić.
Stefan: W programie "Pytanie na śniadanie" powiedział, że ma dziewczynę, ale nie potwierdził, czy jest to 25-letnia aktorka Julia Trembecka, z którą łączą go tabloidy.
Józef: Żartuje, że na założenie rodziny ma jeszcze trochę czasu, ale być może za pięć lat będzie już miał żonę i dwójkę dzieci.