"O mnie się nie martw": Małgorzata Foremniak dobrze się czuje w roli... singielki
Małgorzata Foremniak, którą po wakacjach ponownie zobaczymy jako Alicję w "O mnie się nie martw", twierdzi, że przystosowała się do życia bez mężczyzny u boku i - to jej słowa - jest jej z tym teraz całkiem dobrze!
Małgorzata Foremniak od kilku lat wiedzie życie singielki. Twierdzi, że długo uczyła się, jak żyć bez mężczyzny u boku, ale w końcu zaakceptowała, a nawet polubiła samotność.
- Każdy z nas potrzebuje przytulenia, bliskości, rozmowy i cielesności. Były momenty, gdy bardzo brakowało mi drugiej osoby, byłam na totalnym głodzie. Ale przystosowałam się do takiego stanu rzeczy - wyznała w szczerym wywiadzie dla "Zwierciadła".
Małgorzata Foremniak dwukrotnie stawała na ślubnym kobiercu. Przed pierwszym mężem, który chciał całkowicie podporządkować ją sobie, uciekła z Radomia do Warszawy. Ukrywała przed nim córkę, bo bała się, że porzucony mąż będzie chciał zabrać jej dziecko. Tułała się po wynajmowanych mieszkaniach, a i tak nie udało się jej uchronić Oli przed zaborczym ojcem. Przez kilka miesięcy była sama, ale nawet w chwilach największego załamania, nie przestała walczyć o odzyskanie córki. Zwyciężyła i mogła już bez przeszkód od nowa budować swoje szczęście. Poznała Waldemara Dzikiego i wiele wskazywało na to, że wreszcie - przy nim - ułoży sobie życie na dobre i na złe.
- Małżeństwo to rodzaj gry strategicznej, w której kobieta jest troszkę słabsza, a mężczyzna odrobinę silniejszy - mówiła w wywiadach, dodając jednak, że nie wierzy w istnienie idealnych związków.
- Żeby być razem, potrzeba wiele mądrości i dyplomacji z obu stron - powiedziała kiedyś.
Niestety, jej małżeństwo z Waldemarem Dzikim nie przetrwało próby czasu, ale z byłym mężem aktorka wciąż pozostaje w przyjacielskich stosunkach.
Małgorzatę Foremniak łączono - po jej drugim rozwodzie - z kilkoma mężczyznami. Ona jednak nie chce o nich mówić. Twierdzi, że ma prawo do szczęścia, ale to jej sprawa, jak układa sobie życie. Dziś nie kryje, że dobrze jej w roli kobiety samotnej!
- Stałam się tolerancyjnym, cierpliwym i pobłażliwym partnerem dla samej siebie - wyznała niedawno.