"O mnie się nie martw": Krzysztof Stelmaszyk jest dumny ze swoich dzieci
Krzysztof Stelmaszyk, którego zobaczymy jako Marka Kaszubę w finałowym odcinku 2. serii "O mnie się nie martw", żartuje czasem, że aż trzy razy zaczynał życie na nowo... Od 15 lat układa je sobie u boku reżyserki Agnieszki Glińskiej.
Krzysztof Stelmaszyk poznał Agnieszkę Glińską, gdy pracował w warszawskim Teatrze Współczesnym. On - doświadczony aktor z ogromnym dorobkiem, ona - młoda, stawiająca dopiero pierwsze kroki w zawodzie, ale niezwykle uzdolniona i obiecująca reżyserka, od razu wpadli sobie w oko. Najpierw stworzyli niezwykły duet w pracy (Krzysztof Stelmaszyk grał wtedy w prawie wszystkich spektaklach wyreżyserowanych przez Agnieszkę Glińską), potem bardzo się ze sobą zaprzyjaźnili, a w końcu postanowili razem iść przez życie. W 2003 roku przyszła na świat ich córka Janina...
- Nie da się ukryć, że jestem na nią... miękki - mówi aktor o córce i tłumaczy, że Janina po prostu owinęła go sobie wokół małego palca.
- Gdy patrzę na nią, jestem szczęśliwy. Potrafi mnie ująć, zaskoczyć, rozczulić - wyznał w wywiadzie.
Krzysztof Stelmaszyk rozpoczął u boku Agnieszki Glińskiej - jak sam kiedyś stwierdził - swoje trzecie dorosłe życie. Pierwsze przypadało na okres, gdy razem z żoną i synami wyjechał na 5 lat do Kanady, drugie - gdy wrócił z emigracji i jego małżeństwo się rozpadło, i trzecie - gdy Agnieszka Glińska powiedziała mu, że znów zostanie tatą...
Kiedy urodziła się Janina, synowie aktora z pierwszego małżeństwa wkraczali w dorosłe życie - Jonasz miał wtedy 19 lat, Jan - 17 lat.
- Role są nietrwałe, emocje ulotne. Ja jestem dumny z tego, co realne: z moich dzieci! - twierdzi serialowy Marek Kaszuba z "O mnie się nie martw".
Krzysztof Stelmaszyk, jeszcze zanim związał się z Agnieszką Glińską, zaprzyjaźnił się z jej synem, Frankiem (22-letni dziś Franciszek Przybylski był wtedy jednym z najpopularniejszych w Polsce aktorów dziecięcych - przez kilka lat grał Łukasza Mostowiaka w "M jak miłość"). Aktor nigdy nie chciał zastępować synowi ukochanej ojca, ale to nie znaczy, że nie traktował go jak syna...
Choć związek Krzysztofa Stelmaszyka i Agnieszki Glińskiej kilka razy wystawiany był na ciężkie próby, przetrwali wszystkie kryzysy i są ze sobą bardzo szczęśliwi...