Krzysztof Stelmaszyk swą pierwszą serialową rolę zagrał dokładnie 30 lat temu
Krzysztof Stelmaszyk, czyli Marek Kaszuba z "O mnie się nie martw", choć sam nie ogląda seriali, bardzo lubi w nich grać. W swą pierwszą serialową rolę - nauczyciela w "Żurawiu i czapli" - wcielił się dokładnie 30 lat temu!
Krzysztof Stelmaszyk, będąc nastolatkiem, marzył, by zostać architektem. W kierunku aktorstwa popchnęła go nauczycielka, która prowadziła w jego technikum kółko teatralne.
- Przez rok wbijała mi do głowy, że muszę zdawać do szkoły teatralnej, a że miała niezwykłą charyzmę, udało się jej przekonać mnie do tego pomysłu - wspomina.
O tym, że dokonał słusznego wyboru decydując się zdawać do warszawskiej PWST, Krzysztof Stelmaszyk przekonał się jeszcze w czasie studiów. Za rolę w spektaklu "Kariera Alfa Omegi", który przygotował z koleżankami i kolegami z roku, dostał nagrodę na II Ogólnopolskim Przeglądzie Spektakli Dyplomowych Szkół Teatralnych w Łodzi. Kończąc studia, wiedział już, że dostanie angaż w stołecznym Teatrze Współczesnym i miał na koncie debiut przed kamerą (wcielił się w... spadochroniarza w filmie "Miłość z listy przebojów").
Szybko upomniała się też o niego telewizja - niespełna rok po otrzymaniu dyplomu, dokładnie 30 lat temu, zagrał swą pierwszą rolę serialową - nauczyciela w "Żurawiu i czapli"). Często pojawiał się na małym ekranie w spektaklach Teatru Telewizji, ale na zdobycie popularności czekał aż 10 lat.
Przyniósł mu ją udział w serialu "Radio Romans" i rola prezesa małej rozgłośni radiowej - Andrzeja Krefta, w którego wcielił się po powrocie z czteroletniej emigracji do Kanady. Dziś Krzysztof Stelmaszyk należy do grona ulubieńców telewidzów i... producentów oraz reżyserów seriali - tylko w ciągu ostatnich dwóch lat mogliśmy podziwiać go jako Mikołaja Filipowicza w "Hotelu 52", Mateusza Frydrycha w "Prawie Agaty", Tajfuna w "Samej słodyczy", Karola Dobosza w "Mąż czy nie mąż" i mecenasa Marka Kaszuby w "O mnie się nie martw".
Jako ojca Marcina (Stefan Pawłowski) poznaliśmy go co prawda dopiero w ostatnim odcinku 2. serii serialu TVP2, ale w powstających właśnie odcinkach 3. serii "O mnie się nie martw" Marek Kaszuba pojawiać się będzie bardzo często...
Choć Krzysztof Stelmaszyk wiele razy przekonał się na własnej skórze, że zawód, który uprawia od 30 lat, to ciężki kawałek chleba, nie żałuje, że został aktorem.
- Aktorstwo to pasja, za którą dostaję pieniądze - żartuje.