Danuta Stenka i Ryszard Peryt: O tym romansie krążyły plotki. Do czasu, gdy on wstąpił do… zakonu
Danuta Stenka jest jedną z najbardziej cenionych polskich aktorek. Jej kariera, nieustannie od końca lat 80., rozwija się w zawrotnym tempie, a gwiazda zachwyca zarówno w rolach serialowych, filmowych, jak i teatralnych. Stenka od lat jest też szczęśliwą żoną. Razem z ukochanym tworzą udany związek i przeżywają drugą młodość. Aż trudno dziś uwierzyć, że przed laty aktorka omal nie przeprowadziła rewolucji w swoim życiu. Zafascynowana reżyserem, Ryszardem Peretem, rozważała odejście od męża. Po latach przyznała, że przed błędem ustrzegł ją wtedy Anioł Stróż. Reżyser również znalazł ukojenie w wierze. Po rozstaniu z aktorką wstąpił do… zakonu.
Piękna aktorka i jej przyszły mąż - Janusz Grzelak, poznali się w Toruniu. I choć nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, zwłaszcza ze strony uwielbianej gwiazdy, to para ostatecznie stanęła na ślubnym kobiercu. Grzelak musiał długo przekonywać do siebie aktorkę.
"Wyglądał jak chłopie z 10 lat ode mnie młodsze’’ - wspominała Danuta Stenka po latach.
Mimo wszystkich początkowych trudności mężczyźnie udało się rozkochać w sobie aktorkę i zatrzymać ją u swojego boku do dziś. Nie było to jednak łatwe. Danuta Stenka w wielu wywiadach i w książce "Flirtując z życiem" zaznaczała, że łatwo ulega fascynacjom i ma kochliwą naturę.
Para wzięła ślub w 1989 roku i szybko przeniosła się do stolicy. Danuta Stenka już wtedy była świetnie zapowiadającą się aktorką, a jej kariera właśnie w Warszawie miała rozkwitnąć. W tym czasie, by żona mogła się realizować i spełniać zawodowo, świeżo upieczony małżonek rzucił aktorstwo i zajął się doradztwem finansowym. Przejął też sporo obowiązków domowych i więcej czasu poświęcił córce Paulinie.
Danuta Stenka mogła wówczas skoncentrować swoją uwagę na karierze. Dzięki licznym rolom i projektom zawodowym wciąż poznawała nowych ludzi, angażowała się w nowe znajomości, nie rzadko bardzo dla niej fascynujące. W połowie lat 90. poznała reżysera - Ryszarda Peryta, a jej uporządkowane życie i małżeństwo omal nie rozpadły się na kawałki.
Ryszard Peryt, kiedy spotkał na swojej drodze Danutę Stenkę, był już cenionym reżyserem oper. Przystojny, inteligentny, pełen twórczego zapału podobał się wielu kobietom. Z miejsca również oczarował wschodzącą gwiazdę kina. Aktorka od początku był zafascynowana reżyserem, a on także nie ukrywał, jak wielkie wrażenie na nim zrobiła. Zakochał się bez pamięci, liczył, że być może uda im się stworzyć relację, która przezwycięży wszelkie przeciwności.
O romansie Stenki i Peryta plotkowało już całe środowisko, węsząc ogromną sensację. Mimo wielkiej fascynacji i zauroczenia, jakie budził w aktorce ceniony reżyser, gwieździe udało się oprzeć pokusie. Nie zostawiła męża i postanowiła jeszcze mocniej zadbać o swoje małżeństwo. Za pomoc w podjęciu decyzji dziękowała sile wyższej.
Tymczasem dla Peryta rozstanie z aktorką było wielkim ciosem. Cierpiał i nie mógł pogodzić się z odrzuceniem. Gdyby nie wiara, być może nigdy nie wyleczyłby złamanego serca.
Mężczyzna, jako osoba świecka, wstąpił do Zgromadzenia Redemptorystów i w Wigilię 2011 roku został oblatem.
Choć drogi pary na zawsze rozeszły się wiele lat temu, to aktorka nie zapomniała o dawnym ukochanym. Kiedy Ryszard Peryt zmarł w 2019 roku, Stenka nie ukrywała swojego żalu i tęsknoty. Jego śmierć była dla niej ogromnym ciosem.