"Nie rób scen": Joanna Brodzik została... na lodzie?
Wszystko wskazuje na to, że Joanna Brodzik, czyli Anka z "Nie rób scen", po bardzo pracowitym roku, będzie miała teraz dużo wolnego czasu. Serial z jej udziałem nie będzie kontynuowany, a spektakl "Di, Viv i Rose", w którym gra, schodzi z afisza Teatru Capitol!
Joanna Brodzik była bardzo zadowolona z powodu swojego powrotu na scenę - w czerwcu ubiegłego roku po raz pierwszy po jedenastoletniej przerwie stanęła przez publicznością i zagrała w teatrze. Nie kryła, że do przyjęcia roli w sztuce "Di, Viv i Rose" namówiła ją przyjaciółka Daria Widawska, czyli Dorota Gawron z "Prawa Agaty".
Dziś, zaledwie 12 miesięcy po premierze w Teatrze Capitol, aktorka musi pożegnać się ze swą rolą na przynajmniej rok z powodu... Darii Widawskiej, która spodziewa się swojego drugiego dziecka i musi na okres ciąży zrezygnować z pracy.
Wieść o tym, że "Di, Viv i Rose" spada z afisza, dotarła do Joanny Brodzik w czasie, gdy ważyły się dalsze losy serialu "Nie rób scen", w którym gra główną rolę. Okazało się, że aktorka straci także i tę pracę. Władze TVN, niezadowolone z wyników oglądalności swej nowej produkcji, zdecydowały bowiem, że serial zakończy się na pierwszym sezonie.
Joanna Brodzik wcale jednak nie przejęła się tym, że chwilowo będzie bezrobotna. Jeszcze przecież w okresie, gdy wcielała się w Małgosię Jantar w mazurskiej sadze "Nad rozlewiskiem", mówiła, że ma plan B na wypadek, gdyby przestała dostawać propozycje i nie miała pracy.
- Po czterdziestce coraz trudniej o role, ale wcale się tym nie martwię - powiedziała w wywiadzie, dodając, iż praca nigdy nie była dla niej najważniejsza, co udowodniła, gdy urodziła synów i przez kilka lat odrzucała wszystkie propozycje, pozostając wierna jedynie Małgosi Jantar z "Rozlewiska".
Wolny czas Joanna Brodzik zamierza wykorzystać na doprowadzenie do realizacji projektu serialowego, nad którym od ponad dwóch lat pracuje z Pawłem Wilczakiem i grupą przyjaciół.
Aktorka jest niemal pewna, że prace nad scenariuszem wymyślonego przez nią serialu wkrótce się zakończą, a przygotowania do produkcji wejdą w końcową fazę.
Jedno jest pewne - Joannie Brodzik bezrobocie nie grozi!