"Nie rób scen": Joanna Brodzik powraca do korzeni
Po siedmiu latach wróciła do TVN-u. O ponownym skrzyżowaniu się dróg zawodowych Joanny Brodzik ze wspomnianą stacją mówiono za kulisami już od dawna. Nic dziwnego, że od samego początku temat dostarczał wielu emocji.
To w końcu seriale "Kasia i Tomek" oraz "Magda M." zapewniły aktorce status gwiazdy i zagwarantowały jej miejsce w gronie najbardziej lubianych oraz rozchwytywanych aktorek małego ekranu. Po wielu tygodniach oczekiwań plotki stały się faktem: Joasia została wybrana na gwiazdę wiosennej nowości stacji - "Nie rób scen".
W serialu Brodzik wciela się w rolę Anki. Współczesnej matki i żony, która zmaga się z problemami dnia codziennego, znanymi większości kobiet. Postaci jej bliskiej - prywatnie aktorka od przeszło dekady związana jest z kolegą po fachu Pawłem Wilczakiem, z którym ma dwóch synów - bliźniaków Jasia i Franciszka (7 l.). Brodzik nie ukrywa, że nie było łatwo pogodzić obowiązki partnerki i matki, ale udało się.
- Rodzicielstwo zmienia bezpowrotnie relację między kobietą a mężczyzną. Na początku to jest trudne do zaakceptowania, choć mało kto się do tego przyznaje. Nam było ciężej, bo mieliśmy jednocześnie dwóch małych ludzi, a nie jednego. Pomogło nam to, że dobrze się znamy, że długo ze sobą pracowaliśmy i jesteśmy sprawnym zespołem. W macierzyństwie czy ojcostwie można się zatracić i zacząć być głuchym na potrzeby tego drugiego człowieka. Dlatego mieć czas tylko dla siebie. To jest niezbędne, aby związek kobiety i mężczyzny mógł przetrwać bycie mamą i tatą - wyznała ostatnio w wywiadzie.
Początkowo to Paweł typowany był na serialowego partnera Asi. Aktorska para zdecydowała jednak, że dobro rodziny jest najważniejsze. Zrezygnowali z angażowania się w jeden projekt, chcąc, by choć jedno z nich było w domu, szczególnie teraz, kiedy chłopcy poszli do szkoły.
Sama aktorka nie ukrywa, że bardzo się cieszy z powrotu do stacji, gdzie odniosła swoje pierwsze prawdziwe sukcesy.
- Czuję się jak w domu. Jakby wcale nie było tej kilkuletniej przerwy. Te same stare kąty, ta sama wspaniała ekipa. Jedynie koledzy na planie nowi, ale równie fajni - mówiła aktorka na konferencji promocyjnej wiosenną ramówkę stacji.
MG