"Niania": Agnieszka Dygant na celowniku hejterów?
Agnieszka Dygant, gwiazda "Niani", "Prawa Agaty" i "Fali zbrodni" jest bardzo aktywna na Instagramie i regularnie dzieli się wiadomościami ze swojego życia z obserwującymi ją w serwisie społecznościowym fanami.
Ostatnio na profilu zamieszcza zdjęcia z treningów, wakacji, kulis produkcji, sesji zdjęciowych...
Interesujące są także jej ujęcia bez makijażu. Często wrzuca też wspólne fotosy ze znanymi przyjaciółmi - trenuje np. z Beatą Ścibakówną.
Wielbiciele jej talentu chętnie komentują fotki, jednak nie wszyscy wyrażają się pochlebnie.
Aktorka kilka lat temu przyznała się w wywiadzie, że korzysta z profesjonalnych metod poprawiania urody i raz na jakiś czas odwiedza zaufaną klinikę piękności.
Niektórym ten fakt się nie spodobał. Swego czasu jedna z fanek zarzuciła jej, że za bardzo ingeruje w naturę...
"Niebezpiecznie pani usta rosną" - napisała pod zdjęciem, które aktorka opublikowała w mediach społecznościowych.
Pod innymi zdjęciami nieciekawe uwagi dotyczą wyglądu aktorki. Pojawiły się nawet komentarze w stylu "a gdzie ten Belfegor straszy?" czy "paskuda".
Na szczęście większość fanów pyta o to, jakie ćwiczenia wykonuje Agnieszka Dygant, aby być w tak świetnej formie.
Po opublikowaniu zdjęcia z Tomaszem Kotem wielu widzów zaczęło wspominać serial TVN i ulubione postacie.
Z nieprzychylnych komentarzy aktorka nic sobie nie robi. Jak napisała kiedyś: "Robię, co chcę. I przysięgam, że nie będę się z tego tłumaczyć nikomu. Życie jest za krótkie".
