Netflix: Seriale
Ocena
serialu
7,5
Dobry
Ocen: 682
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

W tym serialu jest wszystko i to czyni go wspaniałym. Recenzja serialu "Eric"

Netflix po raz kolejny zaskakuje nietuzinkowym tytułem. Niedawno szerokim echem odbił się "Reniferek", a teraz mogłam obejrzeć serial "Eric", który mam nadzieję, osiągnie podobną sławę, bo w pełni na to zasłużył!


"Eric" jest sześcioodcinkowym serialem, który obejmuje szeroki zakres tematyczny. Fabuła osadzona jest w Nowym Jorku w latach 80. Głównym bohaterem jest Vincent, lalkarz w popularnym programie dla dzieci "Good Day Sunshine", który tylko z pozoru ma szczęśliwą rodzinę i pracę marzeń. Wszystko zmienia się, gdy znika jego syn. 

"Eric": Zaskakująca spójność przeróżnych tematów

Vincent jest lalkarzem, który wraz z żoną Cassandrą wychowuje syna Edgara. Chłopiec odziedziczył po ojcu talent do rysowania i ma nieograniczoną wyobraźnię. Jednak w jego domu rodzinnym nie jest wesoło, ciągłe kłótnie, alkoholizm ojca przytłaczają Edgara. By jakoś poradzić sobie z problemami życia codziennego, tworzy potwora, którego nazywa Eric.

Reklama

Gdy chłopiec pewnego dnia nie wraca ze szkoły, rozpoczyna się wielkie poszukiwanie, w które zaangażowany jest policjant, który nie jest najmilej widziany na komendzie. Rodzina małego Edgara jest zrozpaczona, i z każdym odcinkiem sypie się coraz bardziej. Ojciec, Vincent, pogrąża się w nałogu, matka szuka chłopca wszystkimi swoimi siłami. 

Michael Ledroit, policjant wpada na trop skorumpowanych policjantów, siatki pedofilskiej i zmaga się z dyskryminacją ze względu na kolor skóry. Jednak pozostaje nieugięty i wytrwale podąża za kolejnymi wskazówkami. Kibicujemy mu, bo wydaje się być jedynym nieskażonym zewnętrznymi wpływami i próbami zatuszowania przestępstw policji. 

W rolę Vincenta wciela się Benedict Cumberbatch, który absolutnie nie zaskakuje. Ale w tym dobrym sensie, bo aktor jest gwarancją jakości. Świetnie radzi sobie w roli skonfliktowanego wewnętrznie ojca, który wymyśla oryginalny sposób, by sprowadzić synka do domu. Jednocześnie całkowicie odcina się od żony i przyjaciół z pracy, którzy pragną mu pomóc, ale on tego nie dostrzega. 

"Eric": Produkcja skomplikowana

Serial "Eric" nie należy do najprostszych do oglądania. Bez przerwy obserwujemy mieszające się światy: bogaty i biedny Nowy Jork, dzieci kontra rodzice, rzeczywistość i fikcja, dobrzy i źli policjanci. Jednak całość przenika się w świetny sposób, niczego nie jest za dużo, a każdy odcinek ma w sobie ten jeden element, który sprawia, że ciarki przechodzą po plecach

Produkcja pod wieloma względami jest wyjątkowa, igra z emocjami widza, jednocześnie nie pozwalając oderwać się od ekranu. Wciąż jestem pod wrażeniem, że producentce i scenarzystce (Abi Morgan) udało się zmieść tak wiele poważnych tematów w sześciu odcinkach serialu. 

Produkcja określana jest jako thriller, który w najmniej spodziewanych momentach przeplata się z komedią, choć czasem bardzo mroczną. "Eric" porusza bardzo ważne tematy, które były żywe w latach 80. w Stanach: rosnąca przestępczość, dyskryminacja rasowa, korupcja, epidemia AIDS i rodzice, którzy kompletnie nie potrafią rozmawiać ze swoimi dziećmi.

"Eric": Obsada, która daje radę

W rolę Vincenta wcielił się wspomniany już Benedict Cumberbatch. Jako policjanta, detektywa Michaela Ledroita, obserwujemy McKinleya Belchera III, który niósł na swoich brakach rolę najuczciwszego ze wszystkich policjantów. Jego największa mocno jest to, że nie akceptuje ogólnoprzyjętych "prawd". Aktora mogliśmy zobaczyć również jako Arlonga w serialu "One Piece", który stał się światowym hitem. 

W roli matki, Cassie Anderson, obserwujemy Gaby Hoffmann. Jej postać zakochała się w Vincencie, gdy oboje byli bardzo młodzi, pełni miłości i ambicji, ale szybko odpadła ich szara rzeczywistość. Cassie kocha syna i jest dla niego najlepszą możliwą matką, ale kompletnie nie radzi sobie w małżeństwie. 

"Eric": Czy oglądać?

Tak! Mimo że nie jest to najłatwiejsza produkcja do oglądania i zdecydowanie lepiej się ogląda, dawkując sobie kolejne odcinki, to naprawdę polecam seans "Erica". Wiele kadrów jest wręcz artystycznych (nawet jeśli przestawiają najgorszy bałagan!). Od dłuższego czasu żaden serial nie przykuł mojej uwagi tak mocno. 

"Eric" zadebiutuje na Netfliksie 30 maja.

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Netflix: Seriale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy