Netflix: Seriale
Ocena
serialu
7,5
Dobry
Ocen: 682
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Kim jest Anna?": Hit Netflixa pokazuje szkodliwe wzorce?

Od kilku tygodni na Netflixie króluje film dokumentalny "Oszust z Tindera". Teraz dołączyła do niego inna oszustka, a dokładnie Anna Sorokin. Serial "Kim jest Anna?" inspirowany jest prawdziwą historią młodej kobiety, która latami oszukiwała ludzi, wyłudzając od nich pieniądze. Jedna z prawdziwych osób poszkodowanych przez Annę zaznacza, że serial może zrobić więcej szkody niż pożytku.

"Kim jest Anna?": Fabuła serialu

Dziesięcioodcinkowy serial "Kim jest Anna?" opowiada historię Annie Sorokin, która latami oszukiwała ludzi, wyłudzając od nich pieniądze. Żyjąc w ten sposób, dorobiła się niemałej fortuny. Inspiracją do stworzenia produkcji był artykuł napisany przez Jessikę Pressler "How Anna Delvey Tricked New York's Party People", który ukazał się na łamach magazynu "New York". Dziennikarka w 2018 roku nagłośniła w nim sprawę kobiety, która przy pomocy fałszywej tożsamości okradała banki, restauracje i wiele innych miejsc w Nowym Jorku. Nie zawahała się nawet przed wyłudzeniem pieniędzy od własnych przyjaciół. 

Reklama

"Kim jest Anna?": Nowy hit Netfliksa! Jak oszustka dorobiła się fortuny?

Udawana niemiecka dziedziczka

Anna Sorokin jako Anna Delvey oszukała nowojorskie elity, hotele i banki. Młoda kobieta udawała córkę niemiecką dziedziczkę. Płaciła czekami bez pokrycia, chciała wyłudzić 20 milionów dolarów na klub dla bogaczy. Udowodniono jej przywłaszczenie ponad 200 tysięcy dolarów. Podczas swojej nowojorskiej przygody zaprzyjaźniła się m.in. z Rachel DeLoache Williams. 

Anna zaprosiła przyjaciółkę na wspólny wyjazd do Maroko. Obiecała, że zapłaci za wszystko sama. Jednak na miejscu okazało się, że bank zablokował jej kartę. Sorokin powiedziała, że zapomniała poinformować bank o zagranicznym wyjeździe i dlatego nie może zapłacić. Poprosiła Williams o zapłatę. Po niefortunnym wyjeździe inne przekręty Sorokin wyszły na jaw. Ostatecznie 9 maja 2019 roku sąd skazał ją na 4 do 12 lat więzienia (2 odsiedziała w areszcie), zapłatę 24 tysięcy dolarów grzywny i 199 tysięcy odszkodowania.

"Oszust z Tindera" przerywa milczenie. "Przemówię do całego świata"

"Socjopatka? Traktuję to jako komplement"

Jeszcze podczas odsiadki Netflix zapłacił jej 320 tysiące dolarów za prawa do adaptacji jej historii. Pieniądze nie trafiły do jej kieszeni. Decyzją sądu z gaży Anny zostały opłacone zaległości bankowe, odszkodowania, grzywna oraz opłaty sądowe. 75 tysięcy dostał prawnik oszustki, a ona sama znowu została z niczym. Zyskała jednak coś na czym zależało jej od zawsze - sławę. Popularność serialu Netflixa spowodowała, że o Sorokin znowu jest głośno. Jej konto na Instagramie zyskało nowych obserwatorów. 

Sama zainteresowana nie żałuje swoich czynów. Wiele osób opisuje ją jako socjopatkę. "Socjopatka? Traktuję to jako komplement" - powiedziała w jednym z wywiadów. Sorokin obecnie znowu przebywa w więzieniu. Po tym jak wyszła na wolność w lutym 2021 roku, niemal od razu trafiła do aresztu urzędu imigracyjnego (ICE). Kobiecie grozi deportacja do Niemiec, gdzie mieszka jej rodzina. Ona sama nie wydaje się być zbyt przejęta tą sytuacją. W felietonie dla magazynu "Insider" napisała: "Czy wspomniałam, że jestem jedyną kobietą w areszcie ICE w całym więzieniu? Powiedzcie mi, że jestem wyjątkowa, nie mówiąc, że jestem wyjątkowa". 

"Jest wynagradzana za swoje przestępstwa"

Rachel Williams napisała książkę opisującą historię z jej perspektywy "My friend Anna". HBO zakupiło prawa do jej ekranizacji, więc można się spodziewać, że popularność Anny Sorokin szybko nie zmaleje. Sama Williams zarzuca Netflixowi idealizowanie postaci Anny. Twórcy serialu raz potępiają postawę Sorokin, innym razem traktują ją niemal niczym damską wersję Robin Hooda. Tylko Anna oszukując i okradając bogatych nic nie daje biednym. Williams napisała dla "Timesa" artykuł pod wymownym tytułem: "Anna 'Delvey' Sorokin prawie zniszczyła mi życie, a teraz jest wynagradzana za swoje przestępstwa".

W rozmowie z "Vanity Fair" dodała z kolei, że narracja "Kim jest Anna" powoduje, że widzowie współczują osobie, która sama tego współczucia nie ma dla innych. "Myślę, że promowanie tej całej narracji i celebrowanie socjopatycznego, narcystycznego, skazanego przestępcy jest złe. Mając zbyt długo miejsce w pierwszym rzędzie [w cyrku Anny], przestudiowałam sposób, w jaki działa oszust bardziej niż ktokolwiek powinien. Oglądacie spektakl, ale nie zwracacie uwagi na to, co się sprzedaje" - dodała Rachel Williams. 

"Oszust z Tindera": Polak domaga się milionowego odszkodowania

Julia Garner w kolejnym hicie Netflixa

W serialu "Kim jest Anna" występują Julia Garner ("Ozark"), Jennifer Esposito oraz Anna Chlumsky ("Figurantka"). Obok nich na ekranie możemy oglądać także Katie Lowes, Laverne Cox, Alexisa Floyda, Ariana Moayeda, Andersa Holma. Wcielająca się w tytułową Annę, Julia Garner, od lat zachwyca na ekranie. Serca widzów podbiła w serialu "Zawód: Amerykanin", jednak interesujące role grała kilka lat wcześniej - pojawiła się m.in. w "Charlim", "Sin City 2: Damulka warta grzechu". Zagrała także w "Wacko" i Dirty John". Kariera młodej aktorki rozwija się w oszałamiającym tempie. Na Netflixie można oglądać ją również w serialu "Ozark". 

"Ozark": Bateman, Linney i Garner. Gdzie jeszcze możemy ich zobaczyć?


swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Anna Sorokin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy