Już jako 11-latka podbiła serca widzów. Dziś jest jedną z ulubienic Ameryki
Kristen Bell bezsprzecznie należy do jednych z najbardziej lubianych amerykańskich aktorek. Znana jest nie tylko ze swojego talentu i świetnych ról komediowych, ale również z otwartości oraz szczerości, z jaką opowiada o zawodzie, rodzinie i sprawach społecznych. Dziś Bell obchodzi 45. urodziny.
Urodzona 18 lipca 1980 roku Bell ma polsko-szkockie korzenie. Dziadkowie aktorki ze strony matki pochodzili z wioski pod Sieradzem, skąd przenieśli się do Chicago. Kristen żartem wspominała w wywiadach, że choć nie mówi po polsku, to będąc dzieckiem nauczyła się kilku brzydkich słów od dziadka - powtarzając za nim słowa, których do końca nie rozumiała.
Kristen Bell po raz pierwszy wystąpiła w scenie w wieku 11 lat i w przedstawieniu "Raggedy Ann and Andy", po czym - wróciła do szkoły. Na tym etapie aktorstwo jej nie interesowało. Na deski teatru powróciła później - w musicalowej wersji "Przygód Tomka Sawyera".
Sławę zyskała dzięki serialowi "Veronica Mars", którego fabuła była osnuta wokół losów studentki i prywatnej detektyw. Po zakończeniu serialu po trzech sezonach dzięki zaangażowaniu fanów powstał film pełnometrażowy (środki zostały zebrane na Kickstarterze) oraz miniserial zrealizowany przez Hulu.
Na przestrzeni lat Kristen Bell zagrała Ellę Bishop w serialu "Herosi", w "Chłopaki też płaczą" wystąpiła boku Mili Kunis i Russella Branda; a w "Burlesce" - Cher i Christiny Aguilery; podkładała głos pod bohaterów filmów (Anna w "Krainie Lodu"), seriali animowanych dla starszej widowni ("BoJack Horseman", "Big Mouth") czy gier komputerowych ("Assassin’s Creed"). Widzowie znają ją także z takich produkcji jak "Złe mamuśki", czy "Parks and Recreation".
Uznanie krytyków przyniosła jej rola Eleanor Shellstrop w znakomitym serialu komediowym "Dobre miejsce", który przez cztery sezony był emitowany na antenie NBC. Później przyszła pora na główną rolę w "Kobiecie z domu naprzeciwko dziewczyny w oknie".
W 2024 roku w Netfliksie zadebiutowała komedia "Nikt tego nie chce". Serial bardzo szybko stał się jedną z najchętniej oglądanych tytułów platformy. Fabuła pierwszego sezonu skupiała się na nietypowym związku "wyzwolonej" podcasterki Joanne oraz oddanego swojej pracy rabina Noah. Bohaterowie poznają się na imprezie i od razu między nimi pojawia się uczucie. Ze względu na ich bardzo różne style życia na drodze do miłości stają im wszystkie możliwe przeszkody, a przede wszystkim - rodziny.
Choć trudno w to uwierzyć, dopiero to rola przyniosła Bell pierwszą w karierze nominację do nagrody Emmy. W tym roku powalczy o statuetkę w kategorii najlepsza aktorka w serialu komediowym.
Prywatnie aktorka jest żoną Daxa Sheparda ("Parenthood"). Para często dzieli się z fanami szczegółami ze swojego życia i wypowiadają się na tematy dotyczące rodzicielstwa. W rozmowach z fanami Bell zawsze jest szczera. Swego czasu wyjawiła, że zawsze przyjmuje role, jakie są jej proponowane; na planie wystarczy jej zwykła przyczepa, w odróżnieniu od innych gwiazd nie potrzebuje nic więcej; uwielbia gry komputerowe i planszowe.
Ostatnio w wywiadzie dla People przyznała się, że nie chciała, by jej dzieci podążały jej śladami i zajęły się aktorstwem.
"Kiedy pierwszy raz o tym myślałam, stwierdziłam, że nie chcę, żeby były aktorkami. Doświadczasz za dużo odrzucenia" - mówiła.
Zdanie zmieniła pod wpływem męża. Teraz jest skłonna przychylniej spojrzeć na temat, zaznaczając, że w tym zawodzie można ciągle spotykać się z odrzucenie, ale “jeśli kocha się to co się robi, to będzie dobrze".
Zobacz też: Prequel bijącego rekordy romansu już wkrótce. Zobaczcie genialną czołówkę