Netflix: Seriale
Ocena
serialu
7,5
Dobry
Ocen: 587
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Awantura": Pieniądze to nie wszystko? Czarna komedia, od której nie da się oderwać

On chwali się znajomym z wyczynów, które w rzeczywistości wcale nie są jego zasługą. Ona ciągle sztucznie się uśmiecha i mówi to, co inni chcą usłyszeć. Jedna awantura drogowa zmienia ich życie o 180 stopni. Czarna komedia od studia A24 ze Stevenem Yeunem i Ali Wong właśnie wylądowała na Netfliksie. Do tej pory w zagranicznych mediach zebrała fenomenalne recenzje. Uprzedzam, że to ten typ serialu, od którego nie jest się w stanie oderwać.

"Awantura": Czarna komedia od studia A24

Studio A24 zasłynęło z unikatowych produkcji, które od lat wzbudzają w widzach niezwykle szeroki zakres emocji. Wystarczy wymienić fenomen tegorocznych Oscarów, czyli film "Wszystko wszędzie naraz", który rozłożył konkurencję na łopatki, zgarniając aż siedem statuetek. A jeśli kogoś to nadal nie przekonuje, możemy wymieniać dalej: "Ex Machina", "Lady Bird", "C'mon C'mon", "Lighthouse", "Minari" czy "Dziedzictwo. Hereditary". 

Reklama

Informacja, że na Netfliksie ma pojawić się serial od studia A24 mogła zaskoczyć. Po pierwsze, wymienione produkcje zdecydowanie nie są mainstreamowe i nie są tworzone, by spodobały się każdemu. Po drugie, ze świecą szukać serialu, który wyszedł spod skrzydeł studia. Flagowym tytułem jest "Euforia" od HBO Max, lecz właściwie to tyle. Nacisk jest kładziony przede wszystkim na filmy.

Być może gigant streamingowy chciał przyciągnąć nową publikę - widzów, którzy ufają A24 i wiedzą, że to studio oznacza jakość i nieszablonowość. Po zobaczeniu calutkich dziesięciu odcinków, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jako fanka, która również ma ogromne zaufanie do wytwórni, nie zawiodłam się.

"Awantura": Pieniądze szczęścia nie dają?

"Awantura" rozpoczyna się od incydentu drogowego. Pracownik fizyczny Danny Cho (Steven Yeun) i perfekcyjna przedsiębiorczyni Amy Lau (Ali Wong) wdają się w konflikt po tym, jak zajeżdżają sobie drogę. Zwykły wypadek wkrótce zamienia się w mroczną podróż w głąb psychiki bohaterów.

Przejście z absurdalnego pościgu samochodowego dwójki nieznajomych do ukazania kontrastu między sposobem ich życia jest przytłaczające. Amy Lau mieszka w luksusowym domu, prowadzi prosperującą firmę i wraz z mężem, uczęszcza na pełne przepychu przyjęcia. Danny Cho ledwo wiąże koniec z końcem, nie potrafi dogadać się z bratem i egzystuje w zaniedbanej okolicy. Obydwoje uczestniczą w pogoni za pieniędzmi. Oboje przechodzą załamanie, lecz na różne sposoby. Ich codziennie życie to dwa różne światy, lecz oni jako osoby są do siebie bardziej podobni, niż można się spodziewać.

Pieniądze są dla nich najważniejsze. Bez nich nie czują spełnienia. Mają przeczucie, że rozwiążą ich wszystkie problemy. Czy tak się naprawdę dzieje? 

"Awantura": Znakomity serial z wybitnymi rolami Yeuna i Wong

Od "Awantury" nie sposób się oderwać. Dziesięć odcinków po około 35 minut z cliffhangerem na końcu każdego z nich. Twórcy starają się utrzymać uwagę i ciekawość widza i wychodzi im to świetnie. Nawet w momentach, gdy wydaje się, że tempo zwalnia, i że oddalamy się od głównego wątku, dostajemy w twarz emocjonalnym "liściem". Szczególnie dwa ostatnie odcinki to zupełna jazda bez trzymanki. 

Skupiamy się na gniewie, oglądamy go w różnych postaciach, doświadczamy w różnych stanach. Jest poruszany wątek traum, przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Zahacza się także o zachowania, które mogą wskazywać na depresję. Zwraca się uwagę na to, jak ważną kwestią w rodzinach azjatyckich jest bycie podziwianym w oczach rodziców i spełnianie ich oczekiwań. Brzmi jak sporo wątków, lecz twórcy sprawnie je ukazują w postawach głównych bohaterów.

"Awantura" nie byłaby tak dobrym serialem bez wyśmienitej obsady. To spektakl, w którym Steven Yeun i Ali Wong przyćmili pozostałych aktorów. Chemia między nimi jest wręcz namacalna, a widz wyczekuje ich wspólnych scen. Yeun daje popis umiejętności, jakich nigdy wcześniej u niego nie widzieliśmy. Twarz Wong wyraża tyle emocji, że nie wszystko musi zostać wypowiedziane, byśmy zrozumieli, co się z nią dzieje. Dawno nie widziałam tak dobrze dobranego duetu na ekranie. 

Mam nadzieję, że serial osiągnie sukces. W ciągu ostatnich dwóch tygodni w sieci można było znaleźć sporo wychwalających recenzji w zagranicznych mediach. Na ten moment w serwisie Rotten Tomatoes produkcja osiągnęła wynik 100% pozytywnych ocen. W mojej opinii - zasłużenie.

Czytaj więcej: 

Zofia Jastrzębska: Znacie ją z "Dziewczyny i kosmonauty", niedługo zobaczycie w "Infamii"

Kwiecień na HBO Max: nowy polski serial i gigantyczna lista filmów

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Awantura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy