Na Wspólnej
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 12977
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Wybaczy mu zdradę?

Jej bohaterka nie ma szczęścia w miłości i wciąż czeka na odpowiedniego mężczyznę. – U mnie jest dokładnie na odwrót. Mam fajną córkę Marysię i wspaniałego męża – zdradza z uśmiechem Ewa Gawryluk.

Znowu pokomplikowały się sprawy sercowe Ewy Hoffer, pani bohaterki z serialu "Na Wspólnej". Trzeba przyznać, że ma z mężczyznami "pod górkę"...

- Tak już została wymyślona ta postać. Mało kto pamięta, że nasz serial powstał na formacie angielskim, który krążył po Europie pod różnymi tytułami. I od początku poznaliśmy Ewę jako kobietę po przejściach, rozwódkę z dzieckiem. Dalej scenariusz pisany był już u nas, ale rodzimi twórcy również z upodobaniem komplikowali i nadal komplikują jej życie.

Reklama

Obecnie przeżywa rozterki związane z Borysem, który znów się pojawił w jej życiu. Czy ta para będzie razem?

- Niestety, Borys (Ołeh Sawkin) należy do tych kochliwych, co to nie mogą się oprzeć urokowi kobiet, no i zdradził Ewę, a ona nie umie mu tego wybaczyć. Trudno się jej dziwić, tym bardziej że obdarzyła go szczerym uczuciem. Czas pokaże, czy będzie w stanie ponownie mu zaufać i zdecydować się na wspólne życie.

W miłości nie wiedzie się też jej synowi, Igorowi (Jakub Wesołowski), a wydawałoby się, że chłopakowi niczego nie brakuje.

- No właśnie. Z tego wniosek, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. I wzorce wyniesione z domu wywierają ogromny wpływ na nasze dorosłe życie.

Czy po 9 latach wcielania się w postać Ewy czuje się pani z nią związana?

- Oczywiście! Grane przez nas postaci obdarowujemy naszym wyglądem, energią, przepuszczamy przez siebie ich problemy. Przykro mi, że mojej bohaterce się nie układa, ale z punktu widzenia aktorki zawsze ciekawiej grać dramaty, niż nudne, szczęśliwe życie (uśmiech).

Lepiej mieć je w domu?

- Zdecydowanie. U mnie jest właśnie tak, a nie na odwrót (śmiech). W dodatku szczęśliwie, a wcale nie nudno. Mam fajną córkę, 12-letnią Marysię i wspaniałego męża (Waldemar Błaszczyk). Troszczy się o nas, jest odpowiedzialny, lojalny. Czegóż chcieć więcej?

Mało która kobieta może tak powiedzieć o swoim mężu...

- Myślę, że to jest kwestia doceniania tego, co się ma. Łatwiej jest narzekać, widzieć świat od złej strony, a w partnerze doszukiwać się wad, od których przecież nikt nie jest wolny. Ja skupiam uwagę na tym, co dobre.

A może sukces małżeński tkwi w pani umiejętnościach kulinarnych. Czyli przez żołądek do serca?

- Do zdrowego serca! Dbam nie tylko o smak potraw, ale przede wszystkim o to, by przygotowywać posiłki zgodne z zasadami prawidłowego odżywiania.

Rozmawiała JMM

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Ewa Gawryluk | Na Wspólnej | seriale | Oleg Sawkin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy