Wszystko przez Oksanę
Ewa Gawryluk ubolewa, że Ewę Hoffer, jej bohaterkę z "Na Wspólnej", spotykają w życiu same porażki. Gdyby mogła, wprowadziłaby do wątku tej postaci więcej kolorytu i radosnych momentów.
Ostatnio nastąpił rozłam w związku Ewy i Borysa (Oleg Sawkin).
- Wszystko przez częstą obecność Oksany (Magdalena Nieć) w życiu narzeczonego mojej bohaterki - zdradza Ewa Gawryluk.
- Łączy ich przecież nie tylko wspólne dziecko, z którym Orłow nie chce tracić kontaktu, ale także ciepłe wspomnienia. To wywoła wiele konfliktów.
Będą one narastały, aż… O tym, co będzie dalej, widzowie muszą przekonać się już sami.
Ponadto Ewa żyje ostatnio rehabilitacją Igora (Jakub Wesołowski), który dochodzi do siebie po operacji złamanego kręgosłupa.
- Na szczęście syn dzięki samozaparciu będzie szybko wracał do zdrowia - zapowiada aktorka.
- Ale żeby nie było tak różowo, pojawią się u niego zawirowania w kwestiach sercowych.
Ewa Gawryluk przyznaje, że gdyby tylko miała wpływ na losy swojej bohaterki, wprowadziłaby parę zmian do jej wątku.
- Chciałabym, aby Ewa miała więcej powodów do radości - mówi.
- Przecież życie nie składa się wyłącznie z samych smutnych momentów! Co dałoby jej zadowolenie - sama nie wiem. Może powinna przestać być kobietą-bluszczem, a stać się silna, niezależna i sama stanowić o sobie?
Co ciekawe, niedawno do obsady serialu "Na Wspólnej" dołączył mąż Ewy Gawryluk - Waldemar Błaszczyk.
- Nie występujemy w tych samych wątkach, więc mijamy się w pracy - wyjaśnia aktorka.
- Ale to dobrze - wymieniamy się przy opiece nad córką. Poza tym mamy obecnie o jeden więcej wspólnych tematów do rozmowy - dodaje ze śmiechem.