"Weź się babo do jakiejś roboty..."!
Bożena Dykiel, czyli Maria Zięba z "Na Wspólnej", gra zazwyczaj energiczne, rezolutne, nie dające sobie w kaszę dmuchać kobiety. Prywatnie aktorka także potrafi świetnie zadbać o swoje!
Bożena Dykiel nigdy nie załamywała rąk, gdy coś jej w życiu nie układało się tak, jak by chciała. Zawsze umiała znaleźć wyjście z każdej, nawet najbardziej kłopotliwej sytuacji. Kiedyś nawet założyła własne przedsiębiorstwo budowlane, bo z pracy w teatrze trudno się jej było utrzymać.
- Umiem ratować się z depresji, a raczej wiem, jak nigdy w nią nie wpadać - mówi aktorka.
- Wszystkie smutki topię w sokach owocowych, a zamiast środków na uspokojenie biorę witaminy. Zmęczenie najlepiej przeganiam... ruchem.
Mówię sobie: "Weź się babo do jakiejś roboty, to od razu poczujesz się lepiej".
Jak nie mam akurat nic do zrobienia, to wsiadam na rower i pocę się przed telewizorem albo na trawniku przed domem i od razu umysł mi się rozjaśnia. Wtedy mogę ruszyć do ataku! - opowiada Bożena Dykiel.
Jakiś czas temu, kiedy zaczęła się w Polsce pierestrojka, Bożena Dykiel kończyła akurat budowę domu. Zostali z mężem z dwoma wykończonymi pokojami, bez telefonu i środków na budowę.
- Zaczęliśmy więc robić interesy w branży budowlanej. Po kilku miesiącach znałam się świetnie na glazurze i armaturach.
Nie powiem, żebym się w tym nadzwyczajnie wyżywała, ale biznes pozwolił nam godziwie żyć, wykończyć i urządzić dom. I uratował mnie przed popadnięciem w kolosalną depresję - mówi gwiazda "Na Wspólnej".