Nigdy nie będzie... blondynką!
Anna Korcz, czyli Izabela Brzozowska z "Na Wspólnej", jest kobietą, która wymyka się pod względem urody ze schematu określanego często zwrotem "typowa Polka". Dlaczego nawet dla roli nie zostanie blondynką?
Śniada cera, ciemne, lśniące włosy, ostre choć niezwykle regularne rysy - oto co wyróżnia Annę Korcz spośród innych aktorek.
- Nigdy nie przefarbuję się na blondynkę tylko po to, by dostawać więcej propozycji zawodowych - śmieje się Anna Korcz.
Wszędzie, gdzie pojawia się Anna, wzrok mężczyzn kieruje się właśnie w jej stronę. Aktorka zawsze wygląda pięknie i elegancko, choć - jak mówi - nigdy nie była i nie jest za pan brat z modą.
- Nie zawsze do końca podoba mi się to, co proponują kobietom projektanci. Z poszczególnych kolekcji wybieram sobie pojedyncze elementy, drobiazgi, a potem łączę je z rzeczami, które już mam w szafie. Uwielbiam sama bawić się w projektantkę. Kreowanie kolorów i połączeń jest moją wielką pasją. Chciałabym kiedyś spróbować pokazać innym kobietom zestawy ubrań własnego pomysłu - mówi.
Anna Korcz często zapraszana jest na pokazy mody w charakterze... modelki. Lubi prezentować modę, przebierać się, zmieniać.
Aktorka, pytana, czy jest w pełni zadowolona ze swego wyglądu, mówi bez wahania:
- Tak. Jestem próżna i lubię dobrze wyglądać, więc nie lękam się na przykład różnego rodzaju diet. Staram się pracować nad swoją figurą, cerą, fryzurą. Jakie są tego efekty? Nie wiem, co sądzą na ten temat inni. Ja jestem zadowolona.