Najlepiej kupują mnie w blondzie
Anna Samusionek, którą znamy z "Na Wspólnej", "Czasu honoru" ,"Linii życia" czy "Przepisu na życie", była już i brunetką i szatynką, ale od pewnego czasu jest wierna fryzurze w kolorze blond. Jak mówi - nie jest przeciwna eksperymentom, ale w tym wcieleniu jest oglądana najchętniej.
Często obserwujemy panią w klasycznych strojach. Czy dominują one w pani szafie?
Anna Samusionek: - To, co zakładam zależy od sytuacji. Staram się, żeby moje stroje były adekwatne do okoliczności. Nie zawsze noszę klasykę, chociaż zdecydowanie mi ona odpowiada. Nie jestem typem ekstrawaganckiej kobiety jak Doda. Ale od czasu do czasu pozwalam sobie na odrobinę szaleństwa, żeby delikatnie wyostrzyć wizerunek.
Co było największym szaleństwem?
- Mam nadzieję, że ono jeszcze przede mną. Do tej pory najbardziej zapadła mi w pamięć sesja zdjęciowa, w której wystąpiłam w naprawdę ekstrawaganckich strojach. Na przykład w lateksowym kostiumie, w którym wyglądałam prawie jak kobieta-kot. Co więcej zamknięto mnie wtedy w klatce. Inna stylizacja, którą uznać można za szaleństwo to zdjęcie, na którym jestem cała w brokacie. Ale to sesje zdjęciowe, raczej tak na ulicę bym nie wyszła.
Trudno przełamać się do takich sesji? Nie żałowała pani potem, że zgodziła się pozować?
- Absolutnie nie. To jest wpisane w nasz zawód i w kobiecość. Eksperymentowanie i zmiany są bardzo kobiece. Jednego dnia mamy taką fryzurę, drugiego inną. Zmieniam też kolor włosów. Zmiany są fajne.
W najbliższym czasie planuje pani jakoś zmienić swój wizerunek?
- Na razie chyba chwilowo pozostanie tak jak jest. Jak się okazało branża najlepiej kupuje mnie w długim blondzie, więc pozostanę w tej wersji (śmiech).
Ciekawostka: Anna Samusionek w 1997 roku, w zastępstwie Magdy Masny, pełniła rolę hostessy w teleturnieju Koło Fortuny.