"Na Wspólnej": Zamknięty rozdział

Zdarzenia, których wierni widzowie "Na Wspólnej" będą świadkami już w najbliższej przyszłości, wskazują na to, że nie ma już najmniejszych szans, by Danuta (Lucyna Malec) i Marek (Grzegorz Gzyl) do siebie wrócili i wspólnie wychowali Szymka (Oliwia Glanowska), małego synka wiarołomnego Zimińskiego.

Danusia całkowicie przekona się do związku z Januszem (Janusz Zadura). Maciejewski wyzna jej, że naprawdę jest wyjątkowa, o czym wiedział od pierwszego spotkania. Kochankowie - zamiast pójść do teatru - trafią do sypialni. Leżąc w łóżku, usłyszą dzwonek do drzwi. To będzie Marek z bukietem kwiatów dla byłej żony. Dotrą do niego szepty i chichoty, wśród których rozpozna głos mężczyzny, więc rozczarowany odejdzie.

Po przebudzeniu Danuta zorientuje się, że w domu nie ma Janusza. Zrobi się jej przykro, że wyszedł bez pożegnania. Po chwili jednak, ku jej radości, kochanek wróci z zakupami. Po wspólnym śniadaniu odwiezie ukochaną do pracy. Gosia (Anna Kerth) zauważy mamę i jej znajomego czule żegnających się przed szkołą. Na osobności zapyta ją o szczegóły. Zimińska, choć nieco zawstydzona, nie będzie ukrywać, że spędziła z Januszem noc. Doda, że być może dzisiaj to powtórzy...

Wieczorem niespodziewanie u Danusi zjawi się Marek i wręczy jej piękny bukiet róż w podziękowaniu za to, co dla niego zrobiła. Wyjaśni, że po ich ostatniej rozmowie otrząsnął się i zaczął znowu normalnie funkcjonować. W tym momencie przyjdzie też Janusz. Sytuacja stanie się niezręczna. Danuta zasugeruje eksmężowi, że powinien pójść.

Marek, zupełnie ignorując rywala, wyzna Danucie, że w razie potrzeby zawsze może na niego liczyć. Zimińska przeprosi Maciejewskiego za sytuację, której był świadkiem. Mężczyzna odetchnie z ulgą, gdy Danuta obieca mu, że nigdy nie wróci do byłego męża. Po tych zdarzeniach Marek zaproponuje Lenie (Laura Breszka), siostrze nieżyjącej Natalii (Laura Breszka), by zatrzymała się u niego na czas swojego pobytu w Polsce. Co z tego wyniknie?

a.im