Na Wspólnej
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 12980
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na Wspólnej": Waldemar Obłoza poślubił koleżankę... swej pierwszej żony!

Waldemar Obłoza, czyli Roman Hoffer z „Na Wspólnej”, nie kryje, że drugą żonę – Dorotę Zielińską, w której wciąż jest do szaleństwa zakochany, choć od ich ślubu lada moment minie 10 lat – poznał dzięki... pierwszej żonie. - Były koleżankami – mówi aktor.

Waldemar Obłoza jest jednym z niewielu polskich aktorów swojego pokolenia, który otwarcie mówi o tym, że przez wiele lat zmagał się z chorobą alkoholową. Odtwórca roli Romana Hoffera w "Na Wspólnej" nie kryje, że kiedyś pił na umór, bo uważał, że wódka... przenosi go w inny świat i powoduje, że wszystkie jego problemy znikają.

- Nie piję już 23 lata i bardzo o to dbam - wyznał w swym ostatnim wywiadzie, ale zaprzeczył, że przestał nadużywać alkoholu z powodu... kobiety.

- Kiedy postanowiłem wziąć się za bary z tym problemem, akurat byłem sam - twierdzi i dodaje, że kiedy w jego życiu pojawiła się Dorota Zielińska, którą poślubił 23 grudnia 2010 roku, był już od paru lat trzeźwy.

Reklama

Dorotę Zielińską - aktorkę znaną m.in. z epizodycznych ról w "Przyjaciółkach", "Lekarzach" i "Na Wspólnej" - Waldemar Obłoza po raz pierwszy spotkał na swej drodze 30 lat temu. Przedstawiła mu ją jego... pierwsza żona, Ilona Szoka. Były koleżankami z liceum!

- Potem spotykaliśmy się czasem we Wrocławiu, gdzie studiowała, a ja byłem związany z tamtejszym Teatrem Kalambur. Nie czuliśmy jednak do siebie żadnej mięty, była to po prostu znajomość - opowiada aktor.

Po zakończeniu współpracy z wrocławską sceną Waldemar Obłoza na dobre osiedlił się - z pierwszą żoną i mającymi wtedy niewiele ponad rok bliźniętami: Igorem i Ingą - w Warszawie.

Jego kontakt z Dorotą Zielińską urwał się na całe 20 lat! Kiedy w 2009 roku znów się spotkali, oboje byli już wolni... Bardzo szybko się w sobie zakochali.

- Tak naprawdę już na trzeci dzień po powtórnym spotkaniu wiedzieliśmy, że zostaniemy małżeństwem. Te 20 lat, w których się nie widzieliśmy, dziś wspólnie uważamy za czas stracony - mówi Waldemar Obłoza i dodaje, że dzięki drugiej żonie zaczął patrzeć na świat przez różowe okulary, uspokoił się i złapał trochę dystansu do świata.

- Jestem dziś najszczęśliwszym mężczyzną na świecie - twierdzi aktor.

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy