Na Wspólnej
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 12956
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na Wspólnej": Tworzymy zgraną paczkę

Dawid Czupryński opowiada, jakie żarty lubi robić na planie serialu oraz zdradza, że „Na Wspólnej” to... kopalnia talentów.

Lokatorzy studenckiego mieszkania znakomicie się dogadują.
- To prawda. Nie wiem, czy to przypadek, czy zamierzone działanie producentów, niemniej lubimy się, a czasem kłócimy, jak to w życiu. Szybko przekonaliśmy się, że nadajemy na tych samych falach. Podczas zdjęć dodajemy od siebie trochę spontaniczności, dzięki czemu tworzymy zgraną paczkę. W zasadzie wcale nie musimy grać! Poza planem też bawimy się we wspólnym gronie i rozmawiamy nie tylko o pracy (śmiech).

W doborowym towarzystwie na pewno nietrudno o żarty?
- Producenci dają nam swobodę w interpretacji tekstów, w związku z czym razem z Michałem Malinowskim pozwalamy sobie na "ugotowanie" pozostałych lokatorów, zmieniając swoje kwestie bez uprzedzenia. Ostatnio miałem też zabawną sytuację, kiedy kręciłem sceny z psem - Cezarem. W scenariuszu zwierzak demoluje pokój i rozrywa puchową poduszkę. Pierze rozniosło się po całym planie, a ja o mało nie udusiłem się przy kręceniu tej sceny. Przypadkowo połknąłem pióra unoszące się w powietrzu - stanęły mi w gardle, nie mogłem wykrztusić ani słowa! Reżyser przerwał scenę dopiero, kiedy poczerwieniałem i zacząłem dramatycznie machać rękami. Z perspektywy czasu to nawet zabawne, jednak wtedy nie było mi do śmiechu.

Reklama

Największym zagrożeniem dla męskiej przyjaźni jest kobieta. Pojawienie się Leny (Anna Terpiłowska) u boku Bruna namieszało trochę wśród lokatorów mieszkania.
- Chłopak stracił dla niej głowę. Przyjaciele okazali się wsparciem dla Bruna - pomogli mu znaleźć wyjście z niejednej patowej, damsko-męskiej sytuacji. Dla ukochanej zdobył się na duże poświęcenia. Oprócz czasu i pieniędzy, ta relacja wymagała od niego dużo cierpliwości. Nie tyle do Leny, co do jej psa Cezara!

Twój bohater zakochał się od pierwszego wejrzenia, zdarzyła ci się podobna sytuacja?
- Tak, jednak doświadczenie nauczyło mnie, że czasami warto poczekać, by upewnić się, czy to jest miłość, czy tylko chwilowe zauroczenie, bo niestety, tak zwykle kończy się gwałtowne love story. Teraz jestem w poważnym związku z dziewczyną, którą poznawałem powoli. Nie było motyli w brzuchu od pierwszego wejrzenia, ale każde nasze następne spotkanie było czymś niezwykłym i ten stan trwa do dziś.

Oprócz serialu występujesz także w teatrze.
- Tak, można mnie spotkać w Teatrze Kamienica i Teatrze Otwartym w Hugonówce. Muszę przyznać, że jestem pracoholikiem i chciałbym, żeby ten rok był pasmem zawodowych wyzwań. U młodych aktorów nic nie jest pewne, propozycje zmieniają się jak w kalejdoskopie. Chciałbym pracować z Wojtkiem Smarzowskim. 13 lat temu reżyserował odcinki "Na Wspólnej", więc kto wie, może uda mi się trafić pod jego skrzydła (śmiech).

Rozm. NHL

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Na Wspólnej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy