"Na Wspólnej": Robert Kudelski krytykuje artystów za darmowe występy w sieci!
Robert Kudelski, czyli Michał Brzozowski z „Na Wspólnej”, jest przeciwnikiem aktywności aktorek i aktorów w sieci. Uważa, że popularne ostatnio internetowe „Domówki” i „Instanocki” są bardzo szkodliwe dla środowiska, do którego także – z racji wykonywanego zawodu – należy. Twierdzi wręcz, że tego typu działalność może spowodować, że gdy pandemia się skończy, artystom trudno będzie odzyskać... szacunek!
Robert Kudelski nigdy nie był fanem mediów społecznościowych i aktywności w sieci - swoją stronę na Facebooku udostępnia tylko znajomym, a ostatnie zdjęcie, jakie opublikował na Instagramie, oznaczone jest datą 26 sierpnia 2019 roku.
Odtwórca roli Michała Brzozowskiego w "Na Wspólnej" uważa, że aktorzy powinni występować na scenie i przed kamerą, a nie w internetowych "Domówkach" i "Instanockach", zwłaszcza że za udział w nich nikt nie dostaje wynagrodzenia!
Kilka dni temu 45-letni aktor wezwał swe koleżanki i swych kolegów po fachu, by przestali spoufalać się ze swymi fanami.
- I skończcie z tym czytaniem bajek i kupletami za dara w sieci, bo wymyślą dla nas piąty i szósty etap odmrażania. A tymczasem my będziemy żreć chrust - ostrzegł znajomych i dodał, że ludzie i tak będą na artystów wylewali wiadra pomyj i prześcigali się w licytacji, komu koronawirus zabrał więcej.
Robert Kudelski twierdzi, że darmowymi występami w sieci artyści sobie po prostu szkodzą. Jest przekonany, że gdyby aktorki i aktorzy zniknęli na pewien czas, widzowie zatęskniliby za nimi i - co ważniejsze - nabraliby do nich szacunku.
Tymczasem mnóstwo gwiazd co wieczór zasiada przed kamerkami swoich laptopów, by czytać fanom bajki i śpiewać piosenki. Są nawet tacy, którzy specjalnie na potrzeby "Domówek" i "Instanocek" wykreowali swoje... internetowe alter ego.
I tak na przykład koleżanka Roberta Kudelskiego z "Na Wspólnej" - Anna Korcz, czyli serialowa Izabela Brzozowska - występuje w sieci jako skrzekliwa, zbyt mocno umalowana, siwa Babula Anula! Robert Kudelski uważa, że tego typu "wygłupy" to wizerunkowy strzał w stopę, po którym bardzo trudno będzie odzyskać szacunek widzów.