"Na Wspólnej": Przyjmą bezdomnego pod swój dach!
Niebawem kolejne zawirowania i nieprawdopodobne wręcz emocje czekają Cieślików. Do ich domu zapuka pewien bezdomny...
Drzwi otworzy mu senatorowa (Sylwia Gliwa) i przerazi się nie na żarty. Ujrzy przed sobą brudnego, cuchnącego i zarośniętego mężczyznę w nieświeżych - delikatnie mówiąc - łachmanach. To będzie ten sam człowiek, którego zbeształa kilka dni wcześniej.
W roli bezdomnego Mariana zobaczymy 41-letniego Michała Kowalskiego, który na co dzień jest aktorem Teatru Wybrzeże w Gdańsku. W swoim dorobku ma epizody w takich serialach jak: "Kryminalni”, „U pana Boga w ogródku” czy „Miasto z morza”.
Monika szybko zorientuje się, że wizyta niezapowiedzianego gościa ma związek z karierą polityczną jej męża (Waldemar Błaszczyk) - senator, w ramach udziału w kampanii wyborczej, ogłosił hasło: "Czyste ulice, czyste
ręce".
Bezdomny dowie się o tym i postanowi zgłosić się do parlamentarzysty po pomoc. Monika uzna, że sprawa jest poważna i powinna przyjąć gościa pod swój dach. Dla dobra kampanii wyborczej Damiana. Wszak wyrzucenie bezdomnego z domu mogłoby skończyć się dla Cieślika katastrofą. Prasa na pewno zwąchałaby taki skandal!
A udzielenie pomocy potrzebującemu będzie fantastyczne dla wizerunku polityka!
Cieślik tym razem całkowicie podzieli zdanie swojej drugiej połowy.
- Jestem odpowiedzialnym politykiem i nie rzucam słów na wiatr - skomentuje. - Muszę postępować uczciwie i zgodnie z hasłem, jakie sam wymyśliłem. Cóż byłbym wart, jeśli nie dotrzymywałbym wyborczych obietnic? Pomogę Marianowi odmienić jego ciężki los!
Monika opracuje własną strategię postępowania z bezdomnym, którą - jak to ona - natychmiast wprowadzi w życie.
- Najpierw musi się porządnie wyszorować! - oceni kategorycznie, trzymając gumowe rękawiczki w dłoniach. - A wszystkie jego szmaty natychmiast pójdą do kosza! Damy mu jakieś czyste ubrania, w których już
nie chodzisz.
Gdy bezdomny wykąpie się i przebierze, senator weźmie na siebie czynności fryzjerskie. Osobiście ostrzyże i ogoli gościa. Bezdomny dostanie też zaproszenie do stołu Cieślików, gdzie zostanie nakarmiony.
Potem przyjdzie pora na urządzenie mu życia i załatwienie pracy. Niestety, żadne z zajęć, jakie zaproponuje nieoczekiwanemu gościowi senator, nie przypadnie mu do gustu. Stwierdzi, że wszystkie są nieodpowiednie i za ciężkie.
A na koniec podsumuje, że Cieślik chce go pewnie wykorzystać do reklamy przedwyborczej...