Na Wspólnej
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 12979
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na Wspólnej": "Przestałam być aktorką jednej roli"

Anna Guzik - rodowita Ślązaczka z Katowic, która lubi wyzwania i żadnej pracy się nie boi. Nie przeszkadza jej, że na plan serialu „Na Wspólnej” musi dojeżdżać aż z Bielska-Białej, bo do stolicy się nie przeniesie!

Od dwunastu lat funkcjonuje pani w świadomości widzów jako Żaneta z serialu "Na Wspólnej". Ta rola dała pani olbrzymią rozpoznawalność...

- To prawda, serialowi zawdzięczam wyjście z aktorskiej anonimowości. Na początku mojej kariery byłam kojarzona wyłącznie z postacią Żanety. Jednak z czasem, dzięki udziałowi w innych produkcjach, m.in. w "Heli w opałach", "Agentkach" czy "Tańcu z gwiazdami", zaczęto wreszcie kojarzyć moje nazwisko i przestałam być aktorką jednej roli.

- Zmianę dostrzegłam w prywatnych sytuacjach, kiedy ludzie zaczęli się do mnie zwracać z imienia i nazwiska, a nie jak do postaci, którą gram. Zauważyłam również, że na ulicy ludzie się do mnie uśmiechają, co w Polsce nie jest taką zwyczajną sytuacją.

Reklama

W zeszłym roku dołączyła pani do obsady innej popularnej produkcji, jaką jest "Pierwsza miłość". Jak została pani przyjęta przez ekipę?

- Moja przygoda z tym serialem była dosyć krótka, ale bardzo przyjemna. To był zresztą powrót na tzw. "stare śmieci", ponieważ spędziłam we Wrocławiu piękne cztery lata studiów.

Lubi pani wyzwania?

- Uwielbiam! To jeden z powodów, dla których uprawiam ten zawód.

Zaliczyłaby pani do nich udział w "Tańcu z gwiazdami", którego szóstą edycję zresztą pani wygrała?

- Jak najbardziej. W tym przypadku wyzwaniem były nie tylko trudne układy choreograficzne, walka z własnymi, fizycznymi i psychicznymi ograniczeniami, ale również niesamowity stres, który towarzyszył mi każdej niedzieli przez ponad trzy miesiące.

Łatwiej się tańczyło na własnym weselu?

- Zdecydowanie. Nie da się porównać tańca dla przyjemności, w tak pięknym dniu jak wesele, z rywalizacją, którą obserwowały miliony widzów przed telewizorami.

Od dziecka jest pani wierna Śląskowi, a od ukończenia studiów Teatrowi Polskiemu w Bielsku-Białej. Nigdy nie kusiła pani stolica?

- Od wielu lat pracuję w Warszawie i staram się z powodzeniem łączyć zobowiązania w stolicy z pracą w bielskim teatrze. Pochwalę się, że w tym roku uhonorowano mnie brązowym odznaczeniem Gloria Artis. To są piękne chwile dla aktora.

W programie kulinarnym "Grzeszki na widelcu" prezentuje pani zdrowsze wersje popularnych potraw.Czy prywatnie lubi pani gotować?

- Powiem tak - umiem i nieźle mi to wychodzi (uśmiech).

Rozm. Marcin Kalita

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Anna Guzik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy