"Na Wspólnej": Powtórne oświadczyny, serce z Lublina i... porwanie!

Ujawniamy, że w 2544. odcinku "Na Wspólnej" (emisja w poniedziałek 11 września o godz. 20.15 w TVN) Anastazja zwierzy się Marii (Bożena Dykiel), że dobrze się stało, że poroniła i nie muszą z Tomkiem brać ślubu. Dziewczyna oceni, że chłopak oświadczył się jej z poczucia odpowiedzialności, a nie dlatego, że naprawdę chciał założyć rodzinę. Przyzna, że choć kocha Tomka i jest pewna jego uczuć, to i dla niej za wcześnie na małżeństwo. Młodemu Nowakowi zrobi się bardzo przykro, gdy przez przypadek usłyszy słowa ukochanej.

Włodek (Mieczysław Hryniewicz) uzna, że Tomek martwi się z powodu poronienia. Pocieszy chłopaka, że są z Anastazją młodzi i na pewno będą jeszcze mieli dzieci, a tymczasem najważniejsze jest to, żeby byli razem. Na pełne powątpiewania pytanie, czy aby Anastazja tego chce, poradzi Nowakowi, żeby ją o to po prostu zapytał.

Tomek zabierze Anastazję pod palmę na Rondzie de Gaulle'a. Oznajmi, że tak jak nie wyobraża sobie Warszawy bez tego symbolu, tak też nie wyobraża sobie życia bez niej. Uklęknie przed ukochaną i jeszcze raz oświadczy się jej. Dziewczyna nawet nie spróbuje ukryć swojego wzruszenia...

Tymczasem Tosia od rana będzie czatować ze swoim internetowym chłopakiem Jaśkiem. Zezłości się na Ulę (Anna Niedźwiecka), gdy ta zrobi jej uwagę na ten temat. Mała Hofferówna stwierdzi, że gdyby ona miała sympatię, nie robiłaby z tego przed nią tajemnicy. Tosia wyzna jej w końcu, że zna Jaśka tylko wirtualnie. Wyjaśni, że poznała go na forum, gdy po kłótni z ojcem i macochą napisała o swoich problemach, a on odpisał i od razu poczuła w nim bratnią duszę. Nie przeszkadza jej, że nie wie nawet, jak Jasiek wygląda. Bo kiedy się kogoś kocha, nie zwraca się uwagi na wygląd. Zakaże siostrze mówić Zuzie (Małgorzata Socha) i Kamilowi (Kazimierz Mazur) o tym, co usłyszała od niej. Ostrzeże, że jeśli piśnie choć słówko, nigdy już nie odzyska jej zaufania i przyjaźni.

Tego samego dnia Hofferowa wręczy dziewczynce przesyłkę, którą ta zabierze i bez słowa wyjdzie do pokoju na górze. Zuza powie mężowi, że na przesyłce nie było adresu nadawcy.

Gdy Tosia rozpakuje prezent od Jaśka, Zuza przez przypadek zauważy, że dostała łańcuszek z połówką serca. Zmieszana dziewczyna wyjaśni, że kupiła go przez Internet. Lecz Ula zauważy karteczkę od Jaśka, który napisze, że druga połówka serca znajduje się w Lublinie i wyzna Tosi miłość...

Z kolei Elżbieta oznajmia Igorowi (Kuba Wesołowski), że zamierza dziś odwiedzić byłą teściową (Helena Norowicz). Wyjaśni, że Wanda zawsze ją wspierała i teraz ona chce zrobić coś dla niej. Igorowi nie spodoba się, że ukochana naraża się na spotkanie z byłym mężem. Stwierdzi wręcz, że Marcinkowa manipuluje nią. Wanda będzie bardzo wdzięczna synowej, że odwiedziła ją, pomimo tego, co ostatnio zaszło. Poprosi o wybaczenie. Przyzna jednak, że bardzo by chciała, żeby pogodziła się z jej synem. Doda, że Jakub od czasu powrotu sprawia wrażenie, jakby działo się z nim coś złego. Nic jednak nie chce jej powiedzieć.

Wychodząc ze szpitala, Elżbieta zauważy Jakuba. Po chwili jakieś auto zajedzie mu drogę. Dwaj mężczyźni dadzą Marcinkowi znak, żeby wszedł do środka. A on bez najmniejszego sprzeciwu spełni ich żądanie.

Po powrocie do domu Elżbieta opowie Igorowi scenkę, którą widziała przed szpitalem. Stwierdzi, że Jakub musi mieć poważne kłopoty. Nowak przeprosi ukochaną za to, co powiedział rano. Zapewni, że nie ma nic przeciwko temu, by odwiedzała teściową. Jakiś czas później Elżbieta dostanie telefon od Wandy zaniepokojonej brakiem wieści od syna. Okaże się, że mama Jakuba kilkakrotnie próbowała się do niego dodzwonić, lecz w pewnym momencie wyłączył komórkę. Elżbieta przyzna, że widziała jej syna przed szpitalem. Doda, że odjechał ze znajomymi, których spotkał przed wejściem. Po skończonej rozmowie zaniepokojona oznajmi ukochanemu, że Jakub zniknął...