"Na Wspólnej": Podwójny jubileusz "Na Wspólnej“! Tak świętowały gwiazdy!
Z okazji podwójnego jubileuszu "Na Wspólnej“ - 2000. odcinków i 12. lat emisji - gwiazdy serialu spotkały się z przedstawicielami mediów. Sprawdź, kto przewidział sukces produkcji, a kto niekoniecznie!
- Doskonale pamiętam mój pierwszy dzień na planie "Na Wspólnej“ - mówi Joanna Jabłczyńska. - Może dlatego, że akurat obchodziłam wówczas swoje 17. urodziny. Rola Marty była dla mnie niesamowitym prezentem. Lecz nawet w najśmielszych przewidywaniach nie zakładałam, że ta przygoda potrwa tak długo. Dziś mam prawie 29 lat i mogę powiedzieć, że plan tego serialu to mój drugi dom. Nigdy z własnej woli nie odejdę z "Na Wspólnej“, bo przez te wszyskie lata zżyłam się zarówno z moją bohaterką, jak i z ludźmi z ekipy.
- Też nie spodziewałam się, że będę pracowała w tym serialu tak długo - dodaje Ewa Gawryluk, serialowa Ewa.
- Tym bardziej że początki wcale nie były różowe. Mieliśmy oglądalność poniżej oczekiwań, więc liczyliśmy się nawet z definitywnym zamknięciem produkcji. Jednak po półrocznej emisji karta się odwróciła. Widzowie pokochali naszych bohaterów, dzięki czemu nasza przygoda trwa do dziś.
- Gdy nasz serial startował, miałem 12 lat - wspomina Michał Tomala, serialowy Daniel. - Mogę powiedzieć, że dorastałem razem z moim bohaterem. Kiedyś nie wyobrażałem sobie życia bez "Wspólnej“. Teraz - jako 24-latek - lubię żartować, że chcę zestarzeć się i osiwieć razem z Brzozowskim (śmiech). Problem w tym, że rudzi nie siwieją. Dlatego właśnie Robert Kudelski przefarbował się na rudzielca.
- Z natury jestem optymistą i może dlatego jako jedna z niewielu osób od początku wierzyłem w ten serial - twierdzi Waldemar Obłoza, serialowy Roman. - Czułem, że to będzie sukces, choć na początku łatwo nie było. Szczęśliwie daliśmy radę. Mam nadzieję na jeszcze.