Na Wspólnej
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 12984
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na Wspólnej": Natalia zostawi głodne dziecko i przepadnie bez słowa!

Po porodzie Natalia (Laura Breszka) obwini się o brak instynktu macierzyńskiego. Stwierdzi, że dość nie umie, to jeszcze nie ma ochoty zajmować się własnym synkiem, po czym zniknie bez śladu!

Gdy Marek (Grzegorz Gzyl) przyjdzie po Natalię i synka do szpitala, Popławska stwierdzi, że nie mogą jeszcze wrócić do domu, bo mały ma żółtaczkę i spadła mu waga.

W rzeczywistości jednak wystraszy się zmian, jakie nastąpią w jej życiu w związku z macierzyństwem.

Lekarka przekona ją, że doskonale sobie poradzi.

Zapewni, że Szymek (Oliwia Glanowska) świetnie się rozwija i nie ma potrzeby, by zostawał dłużej w szpitalu.

Zagubiona po porodzie

W domu Natalia bezskutecznie spróbuje uspokoić płaczącego Szymka, Marek poradzi jej, żeby spokojnie usiadła i przytuliła maluszka, bo wtedy poczuje bicie jej serca. W objęciach mamy chłopiec natychmiast przestanie zawodzić i słodko zaśnie.

Reklama

Po powrocie z zakupów Zimiński zastanie zapłakaną Natalię z dzieckiem na ręku.

Dowie się, że dziewczyna - będąc sama - czuła się zupełnie zagubiona. Zrozpaczona Popławska wyjaśni, że nie umie, a nawet nie ma ochoty zajmować się dzieckiem. Obwini się o to, że brak jej instynktu macierzyńskiego.

Marek zostanie przy niej i dziecku przez cały dzień. Troskliwie zaopiekuje się maluchem, rozpływając się w zachwytach nad nim. Natalia położy się obok niego i Szymka. W geście podzięki czule dotknie Marka...

Błaganie o wsparcie

Rankiem następnego dnia w 2684. odcinku Zimińskiego obudzi płacz dziecka. Okaże się, że Natalia wyszła dokądś bez żadnej informacji, zostawiając w domu telefon.

Tymczasem Danuta (Lucyna Malec) wróci z Londynu. Ledwo Gosia (Anna Kerth) przywiezie mamę z lotniska do domu, zadzwoni do niej spanikowany ojciec z błaganiem, żeby jak najszybciej przyszła do niego i kupiła po drodze mleko dla niemowlaka.

Wkrótce Gosia zjawi się u ojca. Mimo urazy z powodu rozbicia rodziny, z zachwytem przywita się z przyrodnim bratem. Sprawnie opanuje sytuację i po niedługim czasie mały, najedzony i spokojny, zaśnie. Wzruszony Zimiński podziękuje córce, że zgodziła się mu pomóc i przeprosi za kłopot.

Gosia zapewni, że to żaden problem i z uśmiechem doda, że Szymek jest bardzo do niego podobny. Kiedy jednak ojciec poprosi ją, żeby jeszcze została, odmówi i zacznie zbierać się do wyjścia.

W tym samym momencie zjawi się Natalia. Gosia chłodno oznajmi jej, że malec został nakarmiony i przewinięty, po czym wyjdzie. Marek wyjaśni Natalii, że musiał poprosić córkę o pomoc.

Wyrzuci jej, że zniknęła bez słowa, zostawiając w domu głodne dziecko. Popławska zacznie płakać. Wzburzona stwierdzi, że jest bardzo złą matką. Zimiński przytuli ją i zapewni, że dla Szymona jest najlepszą matką na świecie...

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy