"Na Wspólnej": Michel Moran od kucharza do aktora!
Najpierw swoje pięć minut w telenoweli „Na Wspólnej” miała Magda Gessler, teraz przyszła pora na innego jurora programu „MasterChef” - Michela Morana. To będzie jego aktorski debiut.
O ile jednak Magda Gessler przeprowadzała kuchenną rewolucję w barze Marii i Włodka Ziębów (Bożena Dykiel i Mieczysław Hryniewicz), o tyle Francuz Michel Moran poprowadzi kurs gotowania dla Marka Zimińskiego (Grzegorz Gzyl) i jego wspólnika Stefana Dębka (Maciej Kujawski). Przypomnijmy, że panowie są w przededniu otwarcia swojej restauracji "Tam, gdzie zawsze".
Przed pierwszym dniem kursu u urodzonego w Paryżu mistrza kuchni Zimiński przeżyje ostry stres. Córka Ola (Marta Wierzbicka) pocieszy go, że z całą pewnością świetnie sobie poradzi.
- Przecież nawet mama nie przyrządza jajecznicy smaczniejszej od ciebie! - skomentuje najmłodsza Zimińska. - Twoja jest najlepsza na świecie!
Podczas parkowania przy miejscu szkolenia Zimiński ze zdenerwowania uderzy lekko w stojące obok auto, urywając w nim lusterko. Ku niezadowoleniu Dębka, zostawi za wycieraczką samochodu kartkę z przeprosinami i swoim numerem telefonu.
Andaluzyjski restaurator przyjdzie na zajęcia zdenerwowany. Wyjaśni, że ktoś stłukł lusterko w jego aucie. Na Marka padnie blady strach. Na domiar złego już na początku szkolenia wyjdzie na jaw, że Zimiński kompletnie nie ma pojęcia o gotowaniu. Moran z dezaprobatą będzie obserwował jego nieudolne działania i nie pozostawi na uczniu suchej nitki. Lecz Marek nie podda się tak łatwo.
Jego postawa zrobi na mistrzu wrażenie do tego stopnia, że oficjalnie złoży obietnicę, iż zrobi z Zimińskiego prawdziwego kucharza. Zadanie to okaże się trudniejsze, niż myślał. Marek co rusz będzie zaliczał jakąś wpadkę. Kiedy w pewnym momencie o mały włos nie wywoła pożaru, sam oceni, że nie nadaje się do kucharzenia i rzuci fartuch. Lecz Michel przekona go, że nie wolno poddawać się już na starcie.
Tak czy inaczej po pierwszym dniu kursu Zimiński będzie bardzo niezadowolony z siebie. Swoją złość wyładuje na Stefanie, że wrobił go w coś, do czego się zupełnie nie nadaje. Zarzuci mu także, że to przez niego doszło do stłuczki. Przyjaciele rozstaną się w niezgodzie.
Tymczasem Michel Moran podejmie próbę kontaktu z mężczyzną, który uszkodził lusterko w jego aucie. Zdjęty strachem Marek dopiero za którymś razem odbierze połączenie. Przyzna, że jest tym samym człowiekiem, który tak niefortunnie zaczął u niego kurs. Moran stwierdzi z przekąsem, że rzeczywiście ma do czynienia z wyjątkowym człowiekiem - katastrofą...
Po raz pierwszy Michel Moran wystąpi w 2254. odcinku "Na Wspólnej" (emisja we wtorek 12 kwietnia w TVN).